Szalupy ratunkowe

Tar-Minyatur

Naszła mnie refleksja, że zarzuty stawiane oficerom są zupełnie niesłuszne. Przecież, jak zeznał Lightoller, liczby 65 i 70 pasażerów w wielkich szalupach obliczano na podstawie ich teoretycznej pojemności. A maszt, żagle, prowiant, wiosła, ster, bagaże, psy? W rzeczywistości 14 szalup mogło pomieścić po ok. 40 pasażerów w pozycji siedzącej, wyższe pojemności były do osiągnięcia tylko przy idealnie spokojnym morzu (było, owszem), w gorący dzień, aby móc łatwo wyłowić tych, którzy ze względu na tłok nie ustoją (owszem, trzeba było stać) i wpadną do morza. Szalupy 1 i 2 miały zapewne proporcjonalnie rzeczywistą pojemność ok. 25, a składane ok. 30 pasażerów. Łącznie więc szalupy miały optyczną i przestrzenną prawdziwą pojemność ok. 730 pasażerów, którą niemal osiągnięto, choć w ten sposób, że w niektórych szalupach było dużo miejsca, a w innych nie dało się zapewne oddychać.

Seraphiel

Dalej jednak uważam że uratowałoby się więcej osób gdyby Lightoller nie opuszczał niedoładowanych szalup. Nawet gdyby to była "tylko" setka ludzi, to jednak jest to setka uratowanych ludzi. I nie trafia do mnie argument o innych rzeczach zajmujących miejsce. Murdoch nie miał takiego problemu.

Tar-Minyatur

A wspomnij na to, że przy opuszczaniu niektórych szalup pomagał Lightollerowi Wilde, ba, przy niektórych sam kapitan! I oni nie mieli obiekcji. To bardziej Murdoch nie posłuchał rozkazu, choć owszem, z pozytywnym skutkiem.

psrus

Ja od zawsze zastanawiałem się, gdzie w takiej szalupie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Może pomieścić się 60-70 osób! Na oko miejsce siedzące jest dla około 40, może mniej. A reszta gdzie ma sie usadowić? Nie wyobrażam sobie, żeby mogli stać. A przecież i z Titanicu spuszczano szalupy, które miały po 60, 70 osób, gdzie ich wszystkich tam upchano?...

TITANICzna

Tar-Minyatur

Oporządzenie szalup (maszty, żagle, część prowiantu) trzymano osobno z obawy przed kradzieżą i w niektórych nigdy do nie umieszczono. To już trochę miejsca. Dzieci mogły siedzieć na kolanach, w skrajnych przypadkach ostatnich szalup kobiety też. Na drewnianym "cokole wewnętrznym" szalupy też można było siedzieć lub leżeć wzdłuż.
Zresztą, na dnie szalupy B siedziało w szczytowym momencie do 30 osób. Zanim większość zmarła a Lightoller ustawił jej "pasażerów" w dwie kolumny, ci ludzie zdołali się zmieścić na tym śliskim, mokrym dnie! Siedzieli, kucali, leżeli, naprawdę jeden na drugim. Ale zdołali.
Zresztą - w smarcie mieści się 13 osób. Da się.
Ale podtrzymuję tezę, że efekt optyczny mógł zaszkodzić przy opuszczaniu, powiedzmy, środkowych 8-10 szalup, kiedy ludzie już zaczynali dostrzegać konieczność opuszczenia statku, ale jeszcze nie panikowali, a oficerowie jeszcze panowali nad sytuacją.

Edycja: TITANICzna, proszę, zmień czwartą literę swojego wpisu. Rozumiem swoje przewinienie, wiem, że jestem w tym zakresie notorycznym przestępcą, ale to naprawdę razi... Obiecuję, że cokolwiek będę pisał o "Titanicu", zawsze będę się odnosił do Murdocha jako porządnego, miłego człowieka, ale zmień.

Seraphiel

Tar-Minyatur

TITANICzna

I tak ostatnio przeklinam rzadko, jak się zdarzy, to znaczy, że jest źle. Nie chodzi mi o to że powiedziałeś złą rzecz o Murdochu, którą mogłam odebrać osobiście. To nie tak. Ale Twoja wytrwałość w szukaniu w jego czynach błędów nie jest mądra, jeśli wytknięty błąd jest w zasadzie czepianiem się, i tak, na dłuższą metę, Twoim błędem.

[quote="Tar-Minyatur"]Oporządzenie szalup (maszty, żagle, część prowiantu) trzymano osobno z obawy przed kradzieżą i w niektórych nigdy do nie umieszczono. To już trochę miejsca. Dzieci mogły siedzieć na kolanach, w skrajnych przypadkach ostatnich szalup kobiety też. Na drewnianym "cokole wewnętrznym" szalupy też można było siedzieć lub leżeć wzdłuż.

tomek_s_1990

Którędy pasażerowie 3 klasy byli prowadzeni na pokład łodziowy? Mi się wydaje, że najlepiej było przejść przez klatkę schodową 2 klasy ale to tylko domysł. Co sądzicie na ten temat.

Tar-Minyatur

Najprawdopodobniej tak.
We wspomnieniach pasażerów trzeciej klasy mamy też motyw zdumienia przepychem obu werand, więc musieli się tam pojawić.

psrus

A to nie była przypadkiem Cafe parisian?
Ja coś czytałem że jeden steward prowadził ich najpierw do drugiej klasy, potem przez kuchnię, do jadalni pierwszej klasy, i stamtąd do sektoru pierwszej klasy na pokładzie łodziowym.

Tar-Minyatur

Możliwe.
Hmm, zobaczmy, co pisze na ten temat Lord...
Schodami do salonu III klasy na pokładzie C, przez weldek, bibliotekę drugiej klasy i do strefy I klasy. Potem przez długi korytarz obok gabinetu lekarskiego, mesy służących, w końcu w górę klatką schodową do pokładu łodziowego.

Aha, czyli ani weranda, ani kawiarnia. Restauracja. Wielu pasażerów trzeciej klasy próbowało przedostać się na pokład łodziowy odkrytym pokładem, często przechodząc przez relingi (jak Jack Dowson po południu 14 kwietnia w usuniętej scenie). Niektórzy na promenadę drugiej klasy i faktycznie wpadli w pułapkę. W desperacji, skorzystali z jakiejś drabiny dla załogi, przechodząc obok jasno oświetlonych okien restauracji.

tomek_s_1990

Tar-Minyatur

Teoretycznie mieli, ale jednak motyw utknięcia na promenadzie drugiej klasy powtarza się w wielu miejscach.
Pamiętajmy, że to byli analfabeci nie znający angielskiego, przynajmniej po części.