Forum TITANIC - forum o Titanicu Strona Główna


Polityka i politykierzy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 77, 78, 79  Następny
 
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum TITANIC - forum o Titanicu Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzychu74




Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kłodzko
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:16, 18 Maj 2012    Temat postu:

Witam!
Tar, nie strasz spokojnych ludzi takimi wiadomościami bo ciarki po lecach przechodzą. Tylko patrzeć, jak któryś z naszych miejscowych przygłupów w imię "troski" o nas, "walki o lepsze jutro", "wyrównywania szans", "państwo da ci wszystko i podetrze tyłek" i tym podobnych pierdulamentów wpadnie na tak "genialny" pomysł.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tar-Minyatur




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 20:09, 19 Maj 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Rubryka "Ciekawostka".
To trochę mówi o jakości naszych elit politycznych i społecznych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tar-Minyatur




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 21:35, 05 Cze 2012    Temat postu:

Doszedłem do wniosku, że socjaldemokracja jest antydemokratyczna. Ciekawie to brzmi...
W XIX i wczesnym XX wieku (w Polsce zresztą o wiele wcześniej, bo w XVI wieku) klasa średnia sprawowała w demokracjach prawdziwą władzę, będąc w stanie dzięki swojej liczebności i aktywności trzymać w szachu klasę wyższą, a także kształtować kulturę, a nawet moralność (dlatego pełnia wieku XIX była okresem tak wielkiej surowości obyczajowej). Jednak, co jest udowadnialne empirycznie, model państwa opiekuńczego (o ostrzejszych etatyzmach czy czystszych formach socjalizmu i komunizmu nie wspominając) niszczy klasę średnią, która traci swoje wpływy. Społeczeństwo polaryzuje się na rządzących i rządzonych, a obłożenie podatkami nie majątków, a dochodów powoduje, że stan posiadania poszczególnych grup jest niezmienny, można co najwyżej stracić, a bardzo trudno jest zakumulować. I pełnię władzy przejmuje klasa wyższa (nie mająca nic wspólnego z klasami wyższymi przeszłości), zainteresowana zachowaniem status quo, podczas gdy klasa niższa, zajęta zaprojektowaną pod kątem zaspokajania prymitywnych potrzeb "kulturą" oraz możliwościami wynikającymi ze swobody obyczajowej, tkwi w bezruchu i potulnie głosuje, na kogo każą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tar-Minyatur




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 19:42, 17 Lip 2012    Temat postu:

Miałem to napisać w "Serialach", ale zbyt odszedłem od tematu.

Tak odnośnie do dyskusji o "Women and children first", choć to bardzo dalekie skojarzenie.
Był taki serial, "Boston Legal". Znakomity komediodramat prawniczy. Poza tym, bardzo mocno liberalny (po amerykańsku). W jednym z odcinków, klientem firmy był stary znajomy jednej ze starszych wspólniczek, którego żona domagała się anulowania (nie rozwodu) małżeństwa, ponieważ zobaczyła męża w kontakcie z krową.
I co było dla mnie zdumiewające? Oburzenie i wstręt, jaki to budziło w pracownikach firmy. Przecież zaakceptowaliśmy i wpuściliśmy do przestrzeni publicznej homoseksualistów i transwestytów (to tak przy okazji świeżego skandalu z Grodzk-[wstaw, czytelniku, końcówkę, jaką uważasz za słuszną]), więc co komu szkodzi zoofil? Skoro uznaliśmy, że zwyczajowy model małżeństwa i współżycia płciowego jest zły i trzeba go uaktualnić, to dlaczego zatrzymać się akurat w tym miejscu?
Gwałtowne zmiany w społeczeństwie amerykańskim zachodzą co 80-100 lat (choć, oczywiście, mam na myśli podejście do moralności; w sferze trybu życia raczej rację ma Friedman, pisząc o cyklu 50-letnim): 1776-85 lat-1861-103 lata-1964 i 1968. Za pierwszym razem dopuszczono ideę niezależności od władzy brytyjskiej, za drugim stłamszono ideę niezależności od władzy federalnej, za trzecim dopełniono nadania praw ludności afro-amerykańskiej, a zaraz potem wpuszczono w przestrzeń publiczną prawie wszystkich. Z jednej strony, świat jest jednak bardziej konserwatywny niż przy zachłyśnięciu się nowoczesnością w latach '60 i '70, z drugiej czas ucieka. Sądzę, że pomiędzy 2040 a 2070 dojdzie do kolejnego okresu gwałtownych przemian. Obecnie w kolejce stoją pedofile, zoofile... Hmm, nie znam się specjalnie na odmianach, ale tak, jak w 1857 roku niedopuszczalna wydawała się myśl o zmianie stanu niewolnictwa, tak jak w 1950 roku nikt nie myślał o swobodzie głosowania dla Afro-amerykanów, tak jak w 1965 roku o homoseksualizmie nie mówiło się głośno (a przecież funkcjonował zupełnie otwarcie, wręcz z przytupem, w latach '20), tak teraz wydaje nam się, że nic się nie zmieni, a tymczasem powiadam - zdecydowana większość z nas dożyje kolejnych przemian w legislacji seksualnej.
A tymczasem dziwi mnie postawa niedostrzegania tego, że jak raz powiedzieliśmy A, to trzeba powiedzieć B, i nie ma, że niesymetryczne i górny brzuszek mniejszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seraphiel




Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 20:40, 17 Lip 2012    Temat postu:

Tar jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy zoofilią czy pedofilią a homoseksualizmem to naprawdę bardzo mi przykro. I tak można podsumować całość wypowiedzi Blue_Light_Colorz_PDT_15

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tar-Minyatur




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 21:28, 17 Lip 2012    Temat postu:

Widzę różnice techniczne, owszem, ale poza tym - o co chodzi? Załóżmy że 4% populacji odczuwa pociąg do ludzi tej samej płci. I dobrze. Otrzymują zgodę drugiej strony i, no, nie wdawajmy się w szczegóły. Ten sam mechanizm działa w przypadku heteroseksualistów.
Ale potem mamy te 0,5%, które odczuwa pociąg do osób z brakiem wykształconych trzeciorzędowych cech płciowych bądź z konkretnym stadium ich wykształcania, tak jak wcześniej wspomniani preferują osoby o pełnym wykształceniu tych cech. Więc te 0,5% uzyskuje zgodę strony drugiej - tu, oczywiście, mamy problem braku mocy prawnej nieletnich, ale obserwujemy pewną liberalizację tych przepisów, więc załóżmy, że na pewnym etapie opiekun prawny nie ma prawa decydować o życiu płciowym dziecka (tak naprawdę i tak nie ma, nawet prawnie, więc tym bardziej, co za problem). Te 0,5% uzyskuje zgodę, czy dziecka, czy opiekuna prawnego, i wykonuje czynności.
Mamy dalej, powiedzmy, 0,3%, które odczuwa pociąg wobec istot żywych nie będących istotami gatunku homo sapiens sapiens. W krajach liberalnych (tu: trzymających obrońców praw zwierząt krótko) wystarczy, że te 0,3% zakupi sobie np. ww. krowę, w pozostałych jest jeszcze kwestia tych obrońców, ale w końcu każdy problem da się obejść.
W każdym wypadku mamy do czynienia z aktem pomiędzy stronami wyrażającymi nań zgodę - przypadki użycia przemocy, wykorzystania zależności itd. to zupełnie inna kwestia, którą się tu nie zajmuję i która jest uregulowana prawnie w sposób, który zapewne nie zmieni się jeszcze bardzo długo. W przypadku zoofilii, który jest trochę szczególny, wystarczy założyć, że człowiek ma prawo dysponować swoją własnością, jakby nieoczywiste mogło się to dziś wydawać.
Więc nie rozumiem Twojej reakcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seraphiel




Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 22:02, 17 Lip 2012    Temat postu:

Różnica jest zasadnicza. Krówka nie powie Ci że nie chce.

Co do rozporządzania swoją własnością - mówimy o żywej istocie. Może równie dobrze zakatujemy psa czy tam krówkę dla rozrywki. Wcale się nie trzeba odnosić do sfery seksualnej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tar-Minyatur




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 22:15, 17 Lip 2012    Temat postu:

Bo widzisz, krówka nie ma rozumu, a przynajmniej nikt tego nie udowodnił, a ponadto nie ma sposobu jasnego przedstawienia swojego punktu widzenia. Dlatego człowiek z nią wygrywa i może ją posiadać. Ekonomicznie, a jeżeli zechce, to pozaekonomicznie. Gdyby człowiek nie posiadał zwierząt, nie miał czy też nie wmówił sobie, że ma moralne prawo do posiadania i dysponowania organizmami, które uważa się za mniej rozwinięte od człowieka, nie mielibyśmy po co schodzić z drzewa.
Owszem, interpretacja, że można dysponować zwierzęciem może być okrutna, ale jest w pewien sposób koleją natury. Kto mówił, że w naturze nie ma bestialstw?
Poza tym, zakazanie człowiekowi dysponowania posiadanym przez siebie zwierzęciem byłoby (a w sumie jest) niebezpiecznym precedensem, zamachem na mechanizmy działania społeczeństwa wolnorynkowego.


A tak swoją drogą, wracając do "Boston Legal"... Jak na liberalny program, praca kamery jest niewyobrażalnie i na każdym kroku seksistowska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psrus




Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:14, 28 Lip 2012    Temat postu:

Seraphiel, jak dwóch homoseksualistów chce się... no właśnie - to niech to czyni. Ale niech nie uważa siebie za normalnych ludzi, i nie wymaga dla siebie jakichś specjalnych praw. Ja np. nie pcham sobie jedzenia przez nos, i nie mówię że jest to normalne, choćby nawet by mi to sprawiało przyjemność. Albo ludzie zmądrzeją i zaprowadzą w końcu normalność we własnym społeczeństwie, albo skończy się to kompletną społeczną katastrofą, o której nawet boję się myśleć, która zresztą już się rozgrywa. Całe nasze społeczeństwo jest chore, a homoseksualizm nie jest uwarunkowany genetycznie jak to z szaleństwem powtarzają propagatorzy tej koncepcji, ale jest skutkiem choroby społecznej i pomieszania ról. Ludzie przestają ze sobą rozmawiać, spędzać czas, dzieci wychowują się same na rozrywce dla umysłowo ograniczonych w telewizjii i wyidealizowanej sylwetce człowieka z telewizji czy okładek czasopism, a więdzę czerpią z internetu lub z programu pani Ewy D. Obrzydliwe wzorce piękna, promocja seksu i nieodpowiedzialnych zachowań z nim związanych, seks, seks, seks, to jest to co widzimy wszędzie. Przychodzi chęć dorównania tym sfotoshopowanym ideałom z okładki gazety, bycia cool, bycia jak ci modni ludzie pokazywani w telewizji, rodzi się nieodpowiedzialność, chore i oderwane od rzeczywistości pożądliwości i pragnienia młodych ludzi widzących ułudę nieprawdziwego, sztucznie wykreowanego świata. To jest nasza chora rzeczywistość. Dzisiaj już nie istnieje odpowiedzialność, istnieje dobra zabawa w rozwiązłości seksualnej. Mężczyźni dziecinnieją i/lub kretynnieją a kobiety muszą przyjmować rolę mężczyzn, bo to co ci ich kręci to nażreć się, nachlać się i poru**ać bez zobowiązań i odpowiedzialności (albo przyjmują podobną ścieżkę). Ojcowie przestają rozmawiać i spędzać czas z własnymi synami, a ci, czując się zaniedbani, i szukając ojcowskiego ramienia i wzorca swojej roli jako mężczyzn wpadają w tą chorą homoseksualną pożądliwość. Przecież facetowi to w ogóle nie teges zajmować się dzieckiem, od tego są matki. Dopóki się nie ockniemy, i tego nie zrozumiemy, i nie wyrzucimy tych zatruwających nas śmieci z naszego podwórka, i nie zaczniemy ze sobą rozmawiać, dopóty będziemy produkować gejów i inne choróby naszego społeczeństwa. Szczere i brutalne, ale prawdziwe. Tutaj jest potrzebna "praca u podstaw" problemu. Samo wykrzykiwanie 'chłopak i dziewczyna normalna rodzina' niczego nie zmieni. Tak naprawdę źródła wielu problemów leżą w gestii mężczyzn. Dlaczego takie częste są zdrady? Nie dlatego, że ktoś się z kimś związał, wziął ślub, a "w sumie go nie kochał". Facet nie realizując swojej roli należycie doprowadza kobietę do frustracji, rozczarowania, zawiedzenia. Ta albo przestaje wtedy satysfakcjonować swojego mężczyznę, który szuka satysfakcji u innej, bądź ona sama szuka sobie kogoś innego nie mogąc znaleźć w swoim dotychczasowym partnerze tego, czego by chciała. Dopóty nie przyjmiemy tego do wiadomości, i nie zaczniemy tego zmieniać i przestać karmić się chorymi obrazami i wzorami zapodawanymi przez naszą kulturę, wyśmiewającymi role płci i odpowiedzialność (dzisiaj można włączyć telewizję a na kanale informacyjnym facet w stringach na paradzie równości, do kina można pójść na Project X, a w kiosku kupić gazetę promującą rozwiązłość seksualną z jakimś manekinem na okładce), i dopóty nie zaczniemy poprawnie realizować swoich ról i ocknąć się że mamy matki/żony/dzieci/kota etc. dopóki będziemy się coraz bardziej staczać. Ludzie muszą się ocknąć i poznać o co w tym wszystkim chodzi. Inaczej zapiszemy się w historii jako kultura, której kulminacją i końcem byli faceci latający w stringach po ulicy, pan poseł B. "z tym swoim głupawym uśmieszkiem" i bełkot o "tolerancji" i "miłości", kultura 'trudnych spraw' i 'dlaczego ja?', kultura kompletnej nieodpowiedzialności, robienia co się chce i posiadania wszystkiego w czterech literach.
I tak oto psrus temat o „homo” rozwinął do całości społeczeństwa w jego oczach. Mam nadzieję że nikogo nie uraziłem, ani nie nadepnąłem na zbyt dużo odcisków. Chociaż w sumie nie powinienem mieć takiej nadzieji. Dziękuję za uwagę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez psrus dnia Sob 21:46, 28 Lip 2012, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seraphiel




Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 22:50, 28 Lip 2012    Temat postu:

Tar-Minyatur napisał:
Bo widzisz, krówka nie ma rozumu, a przynajmniej nikt tego nie udowodnił, a ponadto nie ma sposobu jasnego przedstawienia swojego punktu widzenia. Dlatego człowiek z nią wygrywa i może ją posiadać. Ekonomicznie, a jeżeli zechce, to pozaekonomicznie. Gdyby człowiek nie posiadał zwierząt, nie miał czy też nie wmówił sobie, że ma moralne prawo do posiadania i dysponowania organizmami, które uważa się za mniej rozwinięte od człowieka, nie mielibyśmy po co schodzić z drzewa.
Owszem, interpretacja, że można dysponować zwierzęciem może być okrutna, ale jest w pewien sposób koleją natury. Kto mówił, że w naturze nie ma bestialstw?
Poza tym, zakazanie człowiekowi dysponowania posiadanym przez siebie zwierzęciem byłoby (a w sumie jest) niebezpiecznym precedensem, zamachem na mechanizmy działania społeczeństwa wolnorynkowego.


Szczerze? Cała sprawa sprowadza się do etyki. Może w takim razie pozwólmy na wykorzystywanie seksualne dzieci upośledzonych psychicznie? Bo w końcu czym się różnią od krówki? Też często nie mają sposobu jasnego przedstawienia swojego punktu widzenia. Tym że krówka to zwierzę? Inny gatunek? I co z tego? Czy właśnie to że stoimy wyżej na drabinie ewolucji nie zobowiązuje nas do opieki nad innymi gatunkami?

psrus napisał:
Seraphiel, jak dwóch homoseksualistów chce się... no właśnie - to niech to czyni. Ale niech nie uważa siebie za normalnych ludzi


Bo? Bo Ty nie uważasz że są normalni? Bo niektórzy też tak uważają? Przepraszam ale powiedz mi, kim jesteś i kim są ci ludzie by oceniać innych i ich prywatne sprawy?

psrus napisał:
i nie wymaga dla siebie jakichś specjalnych praw.


Heh. Przepraszam? Specjalnych? Bo chcą być traktowani jak wszyscy inni? Może w takim razie wykluczmy ze społeczeństwa niepełnosprawnych tak jak to było 100 lat temu.

psrus napisał:
Ja np. nie pcham sobie jedzenia przez nos, i nie mówię że jest to normalne, choćby nawet by mi to sprawiało przyjemność.


A broni Ci ktoś? Jak jesteś z tym szczęśliwy: go for it. Co ciekawe nie wywoła to takich skrajnych emocji jak sprawa homoseksualistów.

psrus napisał:
Albo ludzie zmądrzeją i zaprowadzą w końcu normalność we własnym społeczeństwie, albo skończy się to kompletną społeczną katastrofą, o której nawet boję się myśleć, która zresztą już się rozgrywa.


Widzisz problem leży w tym: czym jest normalność. Bo z normalnością jest taki problem że to rzecz względna. Co do prorokowania katastrof - wiecznie ktoś snuje wizje upadku ludzkości i jej wartości. Kilkadziesiąt lat temu przyczyną tego mieli być hipisi...

psrus napisał:
Całe nasze społeczeństwo jest chore, a homoseksualizm nie jest uwarunkowany genetycznie jak to z szaleństwem powtarzają propagatorzy tej koncepcji, ale jest skutkiem choroby społecznej i pomieszania ról.


I znów: Ty tak uważasz. I co, narzucisz innym ten pogląd? Pachnie mi to sytuacją sprzed kilkuset lat - wyprawami krzyżowymi. W skrócie: "Uważasz inaczej niż my? Giń."

psrus napisał:
Ludzie przestają ze sobą rozmawiać, spędzać czas, dzieci wychowują się same na rozrywce dla umysłowo ograniczonych w telewizjii i wyidealizowanej sylwetce człowieka z telewizji czy okładek czasopism, a więdzę czerpią z internetu lub z programu pani Ewy D.


Oh well. Jeśli się nie ma czasu na dzieci to się ich sobie nie robi. Proste i logiczne. Swoją drogą ładnie dowiodłeś że "normalne" wg. Ciebie rodziny też mają problemy. I to nawet spore :>

psrus napisał:
Obrzydliwe wzorce piękna, promocja seksu i nieodpowiedzialnych zachowań z nim związanych, seks, seks, seks, to jest to co widzimy wszędzie. Przychodzi chęć dorównania tym sfotoshopowanym ideałom z okładki gazety, bycia cool, bycia jak ci modni ludzie pokazywani w telewizji, rodzi się nieodpowiedzialność, chore i oderwane od rzeczywistości pożądliwości i pragnienia młodych ludzi widzących ułudę nieprawdziwego, sztucznie wykreowanego świata. To jest nasza chora rzeczywistość.


Przykro mi. Jeśli ktoś nie jest odporny na to to albo się dostosuje albo padnie. Seks jest wszechobecny to prawda. A jest tak dla tego że się sprzedaje. I to wystarczy za usprawiedliwienie w świecie gdzie rządzi pieniądz. W świecie takim jak nasz.
Swoją drogą przestała na mnie robić wrażenie nagonka na okładki czasopism i kult piękna. Jeśli ktoś nie domyśli się ze kobieta na okładce to sporej części dzieło grafików to naprawdę bardzo mi przykro.

psrus napisał:
Dzisiaj już nie istnieje odpowiedzialność, istnieje dobra zabawa w rozwiązłości seksualnej. Mężczyźni dziecinnieją i/lub kretynnieją a kobiety muszą przyjmować rolę mężczyzn, bo to co ci ich kręci to nażreć się, nachlać się i poru**ać bez zobowiązań i odpowiedzialności (albo przyjmują podobną ścieżkę).


No istnieje i co? Seks jest dla ludzi. Jak ktoś przedawkuje przyjemność - odpada. Idziemy dalej.

psrus napisał:
Ojcowie przestają rozmawiać i spędzać czas z własnymi synami, a ci, czując się zaniedbani, i szukając ojcowskiego ramienia i wzorca swojej roli jako mężczyzn wpadają w tą chorą homoseksualną pożądliwość.


I'm not buyin it. Stara śpiewka która się nie sprawdza. Bo co powiedzieć kiedy chłopak ma dobry kontakt z ojcem a jest gejem?

psrus napisał:
Przecież facetowi to w ogóle nie teges zajmować się dzieckiem, od tego są matki.


Oh błagam. Facet nie może zająć się dzieckiem? Bo co? Bo jest gorszy od kobiety w tym? Jeśli jest to tylko na swoje własne życzenie.

psrus napisał:
Dopóki się nie ockniemy, i tego nie zrozumiemy, i nie wyrzucimy tych zatruwających nas śmieci z naszego podwórka, i nie zaczniemy ze sobą rozmawiać, dopóty będziemy produkować gejów i inne choróby naszego społeczeństwa. Szczere i brutalne, ale prawdziwe.


Taa. Znów te "choroby" i "śmieci" (przyjemnie się nazywa innych ludzi "śmieciami"?). Szkoda tylko że to wszystko takie subiektywne. Bo widzisz jak dla mnie równie dobrze mozna by się pozbyć chrześcijan. Panoszy się to. Zbawia świat chodź tego nie potrzebuje. I wmawia innym że jak nie przyłączy się do ich korytka to będzie potępiony (żerując na ludzkim strachu, och co za ambitne zagranie). I wszystko to wychodzi od bandy która zbiera się w jednym miejscu i wierzy że spożywa czyjeś ciało i krew (zapachniało sektą?).

psrus napisał:
Tutaj jest potrzebna "praca u podstaw" problemu. Samo wykrzykiwanie 'chłopak i dziewczyna normalna rodzina' niczego nie zmieni.


Myślę że zaprzestanie wykrzykiwania tego przynajmniej oszczędziło by nam przykrości słuchania tego.

Nie bardzo chcę się odnosić do zdrad i problemów małżeńskich bo musiałbym napisać elaborat. Powiem tyle że sprowadzenie tego do "niewypełniania" swojej roli przez któraś stronę jest wg. mnie rażącym uproszczeniem.

psrus napisał:
Dopóty nie przyjmiemy tego do wiadomości, i nie zaczniemy tego zmieniać i przestać karmić się chorymi obrazami i wzorami zapodawanymi przez naszą kulturę, wyśmiewającymi role płci i odpowiedzialność (dzisiaj można włączyć telewizję a na kanale informacyjnym facet w stringach na paradzie równości, do kina można pójść na Project X, a w kiosku kupić gazetę promującą rozwiązłość seksualną z jakimś manekinem na okładce), i dopóty nie zaczniemy poprawnie realizować swoich ról i ocknąć się że mamy matki/żony/dzieci/kota etc. dopóki będziemy się coraz bardziej staczać.


Ale kto Ci każe się nimi karmić? Czy jesteś jedną z tych skretyniałych jednostek która kupuje papkę jaką nam serwują media? I te "role". To jest coś co mnie po prostu irytuje. Kim są inni ludzie by dyktować mi kim mam być do jasnej cholery? Bo tak to działa. Jesteś facetem masz taką rolę. Jesteś kobietą masz taką. A może ja nie chcę takiej jaką przewidzieli dla mnie inni? To moje życie. Nie ich.

psrus napisał:
Inaczej zapiszemy się w historii jako kultura, której kulminacją i końcem byli faceci latający w stringach po ulicy, pan poseł B. "z tym swoim głupawym uśmieszkiem" i bełkot o "tolerancji" i "miłości", kultura 'trudnych spraw' i 'dlaczego ja?', kultura kompletnej nieodpowiedzialności, robienia co się chce i posiadania wszystkiego w czterech literach.


Strasznie Cię boli widzę ten facet w stringach... Natomiast jesli mówienie o tolerancji i miłości do innych jest dla Ciebie bełkotem no to ja już nic nie poradzę.

Ufam iż nikogo nie uraziłem. A jak uraziłem to przepraszam. Chociaż nie. Jednak nie. To dyskusja a nie uprzejmości przy herbatce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tar-Minyatur




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 1:15, 29 Lip 2012    Temat postu:

Ja po prostu uważam za hipokryzję utrzymywać kary za pedofilskie i zoofilskie stosunki, podczas gdy stosunki homoseksualne nie są już karane. Szczególnie zakłamane są środowiska gejowskie, które powinny odczuwać imperatyw moralny, by walczyć za "wolność waszą i naszą".
Seraphiel, ciągle próbujesz uciec od tego, co ja podkreślam: obopólnej zgody. Zwierzęta nie mają wolnej woli ani zdolności myślenia pozainstynktownego, więc zgoda nie jest potrzebna. Z kolei seks z ludźmi upośledzonymi pod względem intelektualnym jest w ogóle nieetyczny i nie widzę powodu, by go tu angażować.

Ale spokojnie. Spodziewam się dożyć komety Halleya, więc legalizacji pedofilii dożyję. Z zoofilią będzie trudniej - ekolodzy. Zobaczymy zresztą, które lobby okaże się silniejsze: zielone czy zoofilskie? Tego drugiego na razie nie widać, ale spokojnie, drugi rok 1968 się zbliża. Na razie nie ma warunków, by się wydarzył (ale są na rok 1917), ale się pojawią.

Już trochę abstrahując, hipokryzja na najwyższych szczeblach generalnie jest porażająca. Wiodą Stany Zjednoczone, jak we wszystkim: w 90 lat po wywalczeniu niepodległości poprzez bunt i de facto wojnę domową z Koroną same krwawo stłumiły ruch niepodległościowy 11 ze stanów Unii. A potem dopiero się zaczęło! Filipiny, Kuba, Hawaje, Irak...
Francja też nie jest gorsza. Oni przecież sami wierzą, że walczyli z Niemcami również pomiędzy kapitulacją w 1940 roku a wyzwoleniem kraju przez Amerykanów i Brytyjczyków w 1944.
I Polska też nie.


Edycja: i jeszcze wracając do tematu. Mówisz, Seraphiel, o prywatności. Dokładnie! Przestrzeń prywatna człowieka jest świętością. Ma rację legislatywa wielu stanów USA, pozwalając jej bronić nawet ogniem broni maszynowej. Żadne państwo, żadna władza, żadne społeczeństwo nie powinno mieć prawa naruszać ludzkiej prywatności. Ale przestrzeń publiczna to zupełnie inna sprawa. Zastanawiam się właściwie, co by ci wszyscy wybitni geje historyczni, ci wszyscy malarze i poeci powiedzieli o obecnym ruchu gejowskim? Chociażby w kontekście ww. hipokryzji?


I jeszcze:
Seraphiel napisał:
Co do prorokowania katastrof - wiecznie ktoś snuje wizje upadku ludzkości i jej wartości. Kilkadziesiąt lat temu przyczyną tego mieli być hipisi...

A nie byli? Nie tyle upadku, co zupełnej zmiany.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tar-Minyatur dnia Nie 1:26, 29 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seraphiel




Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 1:30, 29 Lip 2012    Temat postu:

Tar-Minyatur napisał:
Ja po prostu uważam za hipokryzję utrzymywać kary za pedofilskie i zoofilskie stosunki, podczas gdy stosunki homoseksualne nie są już karane. Szczególnie zakłamane są środowiska gejowskie, które powinny odczuwać imperatyw moralny, by walczyć za "wolność waszą i naszą".


Ech chyba skończę temat. Zwłaszcza gdy nie widzisz różnicy pomiędzy homoseksualizmem a pedofilią i zoofilią. Proponuję jeszcze do worka dołożyć heteroseksualizm żeby był komplet.

Najzabawniejsze jest to że opinie o homoseksualistach wyrażają najczęściej ludzie którzy nie mają o nich żadnego pojęcia. Jesteś taki a taki. Nie różnisz się od tego a tego. Jak wysokie mniemanie muszą o sobie mieć ci ludzie by wyrażać takie opinie. A ironią jest to że nie wiedzą nic. Siedzą tylko w swoim pokoiku z ograniczonym widokiem na wiele spraw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tar-Minyatur




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 1:50, 29 Lip 2012    Temat postu:

Czyli uważasz, że porównując homoseksualistów z takimi i takimi, deprecjonuję ich? Ależ proszę, dokładam do worka heteroseksualizm. Seks funkcjonuje dziś na Zachodzie w oderwaniu od rozmnażania (zresztą trudno mówić o rozmnażaniu, skoro w zachodnich klasach średnich i wyższych dzietność na kobietę spadła już chyba poniżej 1, a rozmnażanie zaczyna się od 2,01), służy tylko przyjemności i kultywowaniu więzi między jednostkami, tak jak u np. szympansów karłowatych i wielu innych najinteligentniejszych gatunków. A skoro służy przyjemności, to heteroseksualizm nie jest w niczym wyższy czy lepszy od innych rodzajów osiągania zaspokojenia. Jedynym kryterium jest więc zgoda obu, pardon, wszystkich zaangażowanych stron, lub prawo do dokonywania aktu.
Prawda, nie znam żadnego jawnego geja, ani pedofila, ani zoofila, ale staram się ich rozumieć. Stosunek pomiędzy takim mną a takim zoofilem jest zapewne taki, jak pomiędzy Rosjaninem a Polakiem w carskiej Rosji - ten cieszący się wszystkimi prawami i ten prześladowany przez aparat państwowy i przez same społeczeństwo.
Co do tego pokoiku - była taka dystopijna powieść, "Flatland". Nawet kilka filmów. Opowiada o dwuwymiarowym świecie. Głównym bohaterem jest bodajże kwadrat. Pewnego razu odwiedza do trójwymiarowa istota, sfera. Z początku kwadrat nie wierzy w jej istnienie, ale potem udaje mu się z nim pogodzić i sugeruje (odwiedziwszy świat jednowymiarowy, po prostu linię prostą, i bezwymiarowy, jeden punkt niezdolny wyobrazić sobie niczego poza nim), że mogą istnieć też cztero-, pięcio- itd. wymiarowe światy. Obrażona taką koncepcją sfera odchodzi.
I to jest dokładnie ta sytuacja. Jesteśmy w punkcie, w którym akceptacja homoseksualizmu została osiągnięta (minęło zaledwie 40 lat), a innych rodzajów seksualności jeszcze nie. A, jeszcze aseksualizm czeka na wyjście z cienia. Legalny homoseksualizm przeciętny człowiek w Europie Zachodniej czy w blue states w USA jest sobie wyobrazić. Ale legalnej zoofilii już nie! Jeszcze nie. Ale wraz z postępem ludzkości, sztuczne, średniowieczne przesądy zostaną przezwyciężone.
To, co w 1962 roku było niewyobrażalne (homoseksualiści, hippisi, upadek ZSSR) było niewyobrażalne, dziś już nikogo nie dziwi. To, co dziś jest niewyobrażalne, w 2062 roku, po powrocie komety, będzie kwestią dnia wczorajszego, zupełnie oczywistą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
perek
SHIPerek



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 3595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kłodzko
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:15, 29 Lip 2012    Temat postu:

Żadna to nowość, że każde odchylenie od "normy" jest krytykowane przez tych, którzy mają o nim najmniejszą wiedzę i tak naprawdę nigdy osobiście się z nim nie spotkali. Większość homofobów zmienia swoje poglądy gdy dowiaduje się np., że ktoś, kogo dobrze zna, jest homoseksualistą.
Tar, nie bierz tego zbytnio do siebie, ale nieco mnie rozczarowałeś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psrus




Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:50, 29 Lip 2012    Temat postu:

Seraphiel napisał:

psrus napisał:
Seraphiel, jak dwóch homoseksualistów chce się... no właśnie - to niech to czyni. Ale niech nie uważa siebie za normalnych ludzi

Bo? Bo Ty nie uważasz że są normalni? Bo niektórzy też tak uważają? Przepraszam ale powiedz mi, kim jesteś i kim są ci ludzie by oceniać innych i ich prywatne sprawy?

Zastanawiam się co to w ogóle za argument.
Na wszystko można powiedzieć: kim jesteś żeby oceniać cokolwiek?
I co można na to odpowiedzieć?
Sędziemu w sądzie tez oskarżony powie: a kim ty jesteś że mnie oceniasz?
Niech robią co chcą - nie mieszam się w ich prywatne sprawy.
Ale jeżeli pewna grupa osób zaczyna sprzeciwiać się ustalonemu od wieków i wypróbowanemu stystemowi prawa i moralności, i zaczyna produkować swoje cuda na kiju wywracając wszystko do góry nogami, to nie mam prawa powiedzieć, że jest to złe? Bo ktoś poczuje dyskomfort? Bo kogoś urażę?

Cytat:
psrus napisał:
i nie wymaga dla siebie jakichś specjalnych praw.

Heh. Przepraszam? Specjalnych? Bo chcą być traktowani jak wszyscy inni? Może w takim razie wykluczmy ze społeczeństwa niepełnosprawnych tak jak to było 100 lat temu.

Oni są traktowani jak wszyscy inni! Każdego obowiązuje to samo prawo.
Homoseksualiści jak i heteroseksualiści mogą zawierać małżeństwo. Tzn. kobieta i mężczyzna.

Cytat:
psrus napisał:
Ja np. nie pcham sobie jedzenia przez nos, i nie mówię że jest to normalne, choćby nawet by mi to sprawiało przyjemność.


A broni Ci ktoś? Jak jesteś z tym szczęśliwy: go for it. Co ciekawe nie wywoła to takich skrajnych emocji jak sprawa homoseksualistów.

Nie broni mi. Mogę to robić. Tak samo homoseksualiści mogą się realizować w swoich czterech ścianach. Niech robią co chcą. Ja protestuję wylewaniu tego na zewnątrz.

Cytat:
psrus napisał:
Albo ludzie zmądrzeją i zaprowadzą w końcu normalność we własnym społeczeństwie, albo skończy się to kompletną społeczną katastrofą, o której nawet boję się myśleć, która zresztą już się rozgrywa.


Widzisz problem leży w tym: czym jest normalność. Bo z normalnością jest taki problem że to rzecz względna. Co do prorokowania katastrof - wiecznie ktoś snuje wizje upadku ludzkości i jej wartości. Kilkadziesiąt lat temu przyczyną tego mieli być hipisi...

To ty wierzysz że normalność jest względna.

Cytat:
psrus napisał:
Całe nasze społeczeństwo jest chore, a homoseksualizm nie jest uwarunkowany genetycznie jak to z szaleństwem powtarzają propagatorzy tej koncepcji, ale jest skutkiem choroby społecznej i pomieszania ról.


I znów: Ty tak uważasz. I co, narzucisz innym ten pogląd? Pachnie mi to sytuacją sprzed kilkuset lat - wyprawami krzyżowymi. W skrócie: "Uważasz inaczej niż my? Giń."


Z całym szacunkiem - to od propagatorów współcześnie modnej koncepcji pochodzenia homoseksualizmu w razie nie zgodzenia się można usłyszeć takie epitety jak homofob, moher, katol, rydzyk, zacofany i potraktować człowieka jakby co najmniej sprzeciwił się krągłości Ziemi czy to, że Ziemia krąży wokół słońca.
Na wszystko odpowiadasz: ty tak uważasz. Ty też jakoś uważasz. Dlaczego narzucasz mi ten pogląd? A dlaczego ja nie mogę wypowiedzieć swojego?
A tekst o wyprawach krzyżowych - to nie wiem - jak to rozumiesz to już chyba tylko ty wiesz. Ja nikogo zabijać nie zamierzam.

Cytat:
psrus napisał:
Ludzie przestają ze sobą rozmawiać, spędzać czas, dzieci wychowują się same na rozrywce dla umysłowo ograniczonych w telewizjii i wyidealizowanej sylwetce człowieka z telewizji czy okładek czasopism, a więdzę czerpią z internetu lub z programu pani Ewy D.


Oh well. Jeśli się nie ma czasu na dzieci to się ich sobie nie robi. Proste i logiczne. Swoją drogą ładnie dowiodłeś że "normalne" wg. Ciebie rodziny też mają problemy. I to nawet spore :>


Hę? No dobrze, jak ktoś nie umie się zająć dzieckiem lub nie ma na to ochoty, to niech nie robi sobie dzieci. Ale my nie rozmawiamy o decydowaniu o liczbie dzieci, ale tego jak się te dzieci wychowuje.
Drugiej części wypowiedzi nie rozumiem.

Cytat:
psrus napisał:
Dzisiaj już nie istnieje odpowiedzialność, istnieje dobra zabawa w rozwiązłości seksualnej. Mężczyźni dziecinnieją i/lub kretynnieją a kobiety muszą przyjmować rolę mężczyzn, bo to co ci ich kręci to nażreć się, nachlać się i poru**ać bez zobowiązań i odpowiedzialności (albo przyjmują podobną ścieżkę).


No istnieje i co? Seks jest dla ludzi. Jak ktoś przedawkuje przyjemność - odpada. Idziemy dalej.

Nie mówię, że seks jest zły.
Seks jest b. dobry i jest motorem naszego gatunku.
Pytanie czy będziemy zachowywać się jak zwierzęta, czy jak ludzie rozumni.

Cytat:
psrus napisał:
Ojcowie przestają rozmawiać i spędzać czas z własnymi synami, a ci, czując się zaniedbani, i szukając ojcowskiego ramienia i wzorca swojej roli jako mężczyzn wpadają w tą chorą homoseksualną pożądliwość.


I'm not buyin it. Stara śpiewka która się nie sprawdza. Bo co powiedzieć kiedy chłopak ma dobry kontakt z ojcem a jest gejem?


A znasz taki przypadek?
Pewnie nie znasz.
Zresztą odchył od reguły nie obala reguły.
Ja znam kilka przykładów homoseksualizmu. Wszystkie pasują do tego modelu.
Reguła jest znana od lat, teraz tylko próbuje się wmówić że to wszystko genetyka. Myślą że jak to będą powtarzać w nieskończoność to stanie się to prawdą.
Wiesz pierwszy lepszy współczesny podręcznik akademicki (do genetyki) powie ci że nie istnieją wystarczające dowody na wyłącznie genetyczne pochodzenie homoseksualizmu, a istnieje związek z występowaniem homoseksualizmu a tym jak dziecko się miało w dzieciństwie: np. chłopiec: czy był wychowywany bez ojca, z ojcem nieobecnym, z dominującą matką, lub był zniewieściały.
Ale tak: to pewnie tylko ja tak uważam...

Cytat:
psrus napisał:
Przecież facetowi to w ogóle nie teges zajmować się dzieckiem, od tego są matki.


Oh błagam. Facet nie może zająć się dzieckiem? Bo co? Bo jest gorszy od kobiety w tym? Jeśli jest to tylko na swoje własne życzenie.

?
To była ironia. Przecież o tym tu mówię żeby facet interesował się swoim dzieckiem.

Cytat:
psrus napisał:
Dopóki się nie ockniemy, i tego nie zrozumiemy, i nie wyrzucimy tych zatruwających nas śmieci z naszego podwórka, i nie zaczniemy ze sobą rozmawiać, dopóty będziemy produkować gejów i inne choróby naszego społeczeństwa. Szczere i brutalne, ale prawdziwe.


Taa. Znów te "choroby" i "śmieci" (przyjemnie się nazywa innych ludzi "śmieciami"?). Szkoda tylko że to wszystko takie subiektywne. Bo widzisz jak dla mnie równie dobrze mozna by się pozbyć chrześcijan. Panoszy się to. Zbawia świat chodź tego nie potrzebuje. I wmawia innym że jak nie przyłączy się do ich korytka to będzie potępiony (żerując na ludzkim strachu, och co za ambitne zagranie). I wszystko to wychodzi od bandy która zbiera się w jednym miejscu i wierzy że spożywa czyjeś ciało i krew (zapachniało sektą?).

Nie nazywam ludzi śmieciami! Podejrzewałem, że ktoś to przeinaczy i tak pomyśli!
Śmieciami nazywam to, co nas zatruwa, a o czym pisałem wyżej. Człowiek to nie śmieć.


Cytat:
psrus napisał:
Dopóty nie przyjmiemy tego do wiadomości, i nie zaczniemy tego zmieniać i przestać karmić się chorymi obrazami i wzorami zapodawanymi przez naszą kulturę, wyśmiewającymi role płci i odpowiedzialność (dzisiaj można włączyć telewizję a na kanale informacyjnym facet w stringach na paradzie równości, do kina można pójść na Project X, a w kiosku kupić gazetę promującą rozwiązłość seksualną z jakimś manekinem na okładce), i dopóty nie zaczniemy poprawnie realizować swoich ról i ocknąć się że mamy matki/żony/dzieci/kota etc. dopóki będziemy się coraz bardziej staczać.


Ale kto Ci każe się nimi karmić? Czy jesteś jedną z tych skretyniałych jednostek która kupuje papkę jaką nam serwują media? I te "role". To jest coś co mnie po prostu irytuje. Kim są inni ludzie by dyktować mi kim mam być do jasnej cholery? Bo tak to działa. Jesteś facetem masz taką rolę. Jesteś kobietą masz taką. A może ja nie chcę takiej jaką przewidzieli dla mnie inni? To moje życie. Nie ich.

No to ubierz się w sukienkę i ciesz się wolnością w wyborze swojej roli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez psrus dnia Nie 11:00, 29 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum TITANIC - forum o Titanicu Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 77, 78, 79  Następny
Strona 6 z 79

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Bright free theme by spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin