Titanic the Exhibition

TITANICzna

Naprawdę zakaz? Wielka szkoda, liczyłam na zrobienie sobie jednego czy dwóch przy rekonstrukcjach, już nie mówię o eksponatach, bo to też zawsze jakaś pamiątka i potem po jakimś czasie można sobie przypomnieć, co się widziało. Mogłyby być chociaż strefy, w których zrobienie zdjęcia byłoby dozwolone, np. w tym korytarzu.

A co jest powodem, czy ludzie te zdjęcia robili na potęgę i nagle gdzieś cała wystawa wyciekła, czy to tylko widzimisię organizatora?

Emhokr

Można zrobić za 2 dychy przy wejściu na trapie.
Zakaz jest odgórny, nie wiadomo czemu - stawiam, że na zasadzie "bo nie". Bo wyciekną, bo ludzie będą oglądać foty i już na wystawe nie przyjdą... nie mam pojęcia, ale tak to jakoś bezsensownie jest zrobione.

psrus

A ocena treści merytorycznej tej wystawy?

Emhokr

a mogę na pw? Jak ktoś chce poznać moje zdanie to tam wolałabym, niż na forum, bądź co bądź, publicznym...

psrus

Proszę bardzo, napisz na pw.

psrus

Emhokr, czekam. Blue_Light_Colorz_PDT_15

Marek94

Kiedy można dokładnie z tobą to zwiedzić bo skoro mówisz że reszta ma ogólna wiedzę to wole z kimś że tak powiem z pokładu,

Emhokr

Rety nie widziałam nowych postów. Jak usiądę do komputera to odp. Via Tel to droga przez.meke.

edit: wysłałam Wam pw

Marek94

Udało mi się ledwo bo ledwo ale dotarłem opisze więc moje uczucia o tej wystawie.
Nie mogę napisać że jestem zawiedziony ale dla desperata który przejechał dla tej wystawy prawie 450 km w jedną stronę było zdecydowanie za mało Titanica za dużo Olimpika i replik i rzeczy które fakt były ciekawe i dotyczyły statku marzeń ale się na nim nie znajdowały prze co traktowałbym je jako przystawkę a nie główne danie jak to zrobiono na wystawie.
Na wejściu spotkał mnie totalny chaos kolejka i brak biletów na godzinę 13.00 wiec kupiłem na 15 i przez to całe zamieszanie nie wykupiłem przewodnika a ostro nastawiałem się na to że uda mi się zwiedzić wystawę z Emhokr gdy zadałem sobie sprawę z błędy było po ptycach stwierdziłem że obejrzę po raz kolejny warszawę z tarasu na pałacu kultury o 14.30 nie wytrzymałem i udało mi się dostać na wystawę zaraz po wejściu znalazłem się w dość ciasnym labiryncie wykonanym z drewna i czarnego materiału wypełnionym eksponatami zdjęciami i replikami i co gorsza masą ale to dosłownie masą ludzi przez co oglądanie było maksymalnie utrudnione przepychanie się jedno przez drugiego zasłanianie na dodatek lektor w słuchawkach że tak się wyrażę dość mnie popędzał wiec ciężko było czytać listy i słuchać go jednocześnie.
Sama wystawa w sobie całkiem ok osobiście jakoś nie mogłem uwierzyć w oryginalność kawałka słych schodów ale to może moja fobia na to nie pozwala :p ,poza tym zwięźle i na temat z drobnymi potknięciami w podpisywaniu eksponatów,niesamowite wrażanie zrobił na mnie korytarz udało mi się że przechodziłem przez niego prawie sam przyznam się że ciary przeszły mi po plecach
jedynie co popsuło ten efekt to skrzypienie kiepsko wykonanej podłogi .
Dobrą karta wystawy były też niektóre repliki np:grodzie wykonane podobno w skali 1:1,kawałek poszycia statku czy też między innymi wyżej wymieniony korytarz czy inne pomieszczania za to śruba była raczej mierna,spodobał mi się pomysł z górą lodową która była wykonana za prawdziwego lodu,dobrze wyglądały też repliki statku w przekroju jak i wraku dziobu.
Ogólnie wystawa dobra i warta wydania tych pieniędzy bo zobaczyć coś co było tam na prawdę zawsze będzie ich wartę i powiem szczerze że jak by nie odległość i to że kończy się za 5 dni to poszedłbym na nią drugi raz.

tomek_s_1990

Emhokr

Bledy na etykietkach sa. Tu nawalili Polacy, zle tlumaczyli. Slynny Przycisk oficera trzeciej klasy H. Pitmana....
Weekendy sa fatalne. Organizacja mierna. Mnie jako przewodnika tez to wścieka. Mam grupe i nie mogę glosno mówić bo zagluszam słuchawki z przewodnikiem, a musze krzyczeć, bo w tym roku mio mnie nie uslysza.... W tygodniu jak sa grupy zorganizowane i 3 sie spotykają, to jest tragedia.
Niestety, tu liczy sie kasa i obrót... Ale to osobne sprawy.

Jak mówiłam na poczatku, to głównie wystawa o Olympicu, biorąc pod uwagę to, co tam jest ze statku, ewentualnie to, co pośrednio ma z Tit związek.

Ostatnie 6 dni. Moje ostatnie 4. Fajna przygoda. Nie zaluje, ze bylam czastka tej machiny.

Marek94

O przewodnikach muszę się zgodzić akurat trafiłem na grupę którą oprowadza chłopak w okularach jak zaczął się rozpędzać a byłem bosko to rzeczywiste zagłuszał. Myślę ze zakaz robienia zdjęć był dobrym pomysłem bo jak wyobrażę sobie ten tłum trzaskający fleszami aparatów i przepychających się o lepsza pozycje przy eksponacie do zdjęcia to już nic bym nie pooglądał.
Z przyciskiem to jakiś dramat Blue_Light_Colorz_PDT_04

ciekawe co się nim przyciskało

Emhokr

hehehehehe, Marcin Blue_Light_Colorz_PDT_01

Nasz idol - 40 minut w 1 sali...i ok...tylko 8-latki do czegoś takiego stworzone nie są...grupy prywatne można, ale nie dzieci... ale to osobny temat... nasz pracownik miesiąca ;)

TITANICzna

Ale przecież nagranie w słuchawkach można było zatrzymywać, cofać, ja tak robiłam, bo faktycznie niektóre fragmenty szły za szybko, a ja chciałam dłużej posiedzieć w pewnych miejscach.

Chciałabym takiego zapalonego przewodnika (i pewnie sama bym takim była), ale faktycznie dzieci pewnie nie były zachwycone.

Emhokr, mogłabyś trochę zmniejszyć avatar? Bo zmniejsza kolumnę przeznaczoną na posty i trochę niewygodnie się je czyta.

Emhokr

Juz oficjalnie nie jestem przewodnikiem.
Choc wystawa trwa jeszcze dwa dni to przez inne zobowiązania nie moge w weekend wziac żadnej grupy. Dzis ok. 14.20 ( wymowna godzina!!!!) zakończyłam te przygodę kończąc oprowadzać grupę prywatna.
Jak bylo? Fajnie. Rekord - 2,40 h. Mojr najdluzsze oprowadzanie. Najkrotsze - okolo 1,10. Po prostu czasem grupy prosily o szybkie zwiedzanie. Mówić dlugi kiedy mlodziez olewa tez sie nie dali. I nie bylo sensu. A jednak zdecydowanie więcej miałam grup, z którymi rozmawialam dlugi, choc to i tak byl...wierzcholek góry lodowej. Moglabym duuuzo dluzej.
Organizacyjnie - kto byl ten wie. Weekendy straszne.
Teraz juz weszla rutyna i zmęczenie. Bo trzeba bylo wypracować schemat własny. Nie wszyscy chcieli słuchać ponad 2,5 godziny... 😋 skupialam sie nas tym, co ważne. I jak na Titanicu...to czas byl największym wrogiem.
Ale nie żałuję.

Edit. No coz... 7.10 miał byc ostatni dzień, ale nie wyszlo 😋 co prawda grup juz nie przewiduje ale dzis zaliczam ostatni dzień na wystawie.. Mam nadzieje ze grupa juz mi ani jedna nie wpadnie 😉

Avatar... Toooooooooomek!!! Zrobisz z tym cos?? Wszak Twoje dzielo 😁