Blogi o Titanicu

Tar-Minyatur

To byłby wspaniały rozdział, gdyby nie to, że z szalup nie widziano przełamania.

TITANICzna

Pewnie jak zawsze masz rację, ale widzisz... pewne rzeczy trzeba było nagiąć.

TITANICzna

[link widoczny dla zalogowanych] - XIII, czyli Victoria żyje i ma się nieźle, ale tylko fizycznie.

Tar-Minyatur

Cud mniemany?
Nie, interesujący rozdział.
Tylko, że teraz nie zostanie już ani jedno opowiadanie o "Titanicu"... Zaraz... Czy to gramatyczne? Mam trzydzieści osiem stopni z hakiem i przytępione myślenie.

TITANICzna

Możesz mieć jeszcze nadzieję, że ktoś coś innego napisze. Zawsze mamy jeszcze RPG... właśnie. Trzeba byłoby się nim zająć.

Tar-Minyatur

Oto mądre słowa!
PS.Ja się oferuję, ale, rzecz jasna, po 25 maja. Tak oprócz RPG.

TITANICzna

[link widoczny dla zalogowanych] - epilog, naród się cieszy, że to już koniec. Nie wiem, jak mogłam to napisać, faktem jest, że bywało lepiej.

I tak cały tekst za rok pójdzie do poprawki.

Tar-Minyatur

Nareszcie! To znaczy: niestety. Ciekawe... Aczkolwiek jednak, szczerze mówiąc, koncepcja połączenia do mnie po prostu nie przemawia.
No nic, we wtorek zakładam blog.

TITANICzna

I bardzo dobrze, że szczerze, bo sama uświadomiłam sobie, że nie znając całej historii życia Victorii sprawa jest trudna i raczej nie do końca zrozumiała (nie wspominając o tym, że może też przekombinowana). A sądzę, że wydarzenia z jej przeszłości i przyszłości ujrzą światło dzienne za dobre parę lat (jeżeli w ogóle).

Zakładasz? We wtorek? Fantastycznie.

perek

Widzę, że moda się szerzy. A czego, że tak niemądrze zapytam, ma on dotyczyć?

Tar-Minyatur

Perek, Perek... Beletrystyka. 'Titanic". Połącz. Dodaj odrobinę ironicznego, charakterystycznego stylu i koncepcje niewykorzystane w RPG oraz całkowitą wolność w umieszczaniu aluzji. Potem napisz, co Ci wyszło. I zaproponuj tytuł, ponieważ nie mam pomysłu.

perek

Czyli jednak nie poezja.

Tar-Minyatur

Nu, nie.

perek

Nula nula?

Tar-Minyatur

Nie. "Nu" to zapożyczenie z ruszczyzny, oczywiście nie bezpośrednio, ponieważ jedyną i nieystarczającą motywacją do nauki rosyjskiego jest możliwość zrozumienia dowcipów o Stirilitzu.