Ostatnio obejrzane

Stardust

nie wyobrażam sobie Świąt bez Kevina^^ a praktycznie znam go już na pamięć Blue_Light_Colorz_PDT_01

Farkas

Tak, Kevin to podstawa xD
Niby wszyscy narzekają "co rok to samo", ale Gwiazdka bez Kevina? Nie...

Stardust

nie no... Święta bez Kevina.... to nie Święta...^^

Farkas

Coś w tym jest xD

TITANICzna

Pewnie, że tak. Bez Kevina? Eee... jeden z najlepszych świątecznych filmów Blue_Light_Colorz_PDT_15

. Nie wyobrażam sobie Wigilii bez oglądania Kevina.

Eeeej... zaraz... o nieeeee, przecież w pokoju Polsat mi szwankuje :hamster_cies2:

Przynajmniej zostaje mi ''Zły Mikołaj".
Thornton :hamster_beautiful:

Martini

Tituś.
Święte słowa. Ale powoli mam dosyć Kevinów^^

perek

Ja Kevina włączam, żeby coś leciało i wesoło było.
Ale nie skupiam się zbytnio na fabule od kiedy obejrzałem go 4 raz Blue_Light_Colorz_PDT_01

Martini

Po tylu razach to zna się to na pamięć Blue_Light_Colorz_PDT_01

perek

Racja.

Farkas

Dobra, abstrahując od Kevina i świąt... napiszę o tym, co ostatnio widziałam. Może niektórzy z Was się zdziwią, że dopiero teraz obejrzałam ten film, ale tak to ze mną jest. "Hannibal Lecter".
Sama nie wiem, od czego zacząć. Nie muszę chyba mówić, że gra Hopkinsa jest cudowna w każdym szczególe. Można powiedzieć, że dał on Lecterowi "to coś" przez co ta postać jest tak fascynująca.
Efekty. Krwawe sceny są, ale to przecież oczywiste, że w tym filmie i z takim bohaterem muszą być. Choć widziałam już wiele horrorów(ale nie oglądam z reguły tych bardzo krwawych, więc to jakoś tłumaczy) to wzdrygałam się i odwracałam oczy nie raz. Do jedenj z ostatnich scen mam lekkie zastrzeżenia, gdyż wydawała mi się niemożliwa. Być może nie mam racji, ale trochę powiało mi amerykańskim horrorem. Mimo to potrafili to później dobrze wykorzystać, więc powiedzmy, że im prawie odpuszczę.
Jeśli chodzi o twarz Vergera to przez prawie cały film wzbudzała we mnie strach.
Co do muzyki nie będę się za długo wypowiadać. Uważam, że jest dobrze dobrana do filmu(zwłaszcza podoba mi się pomysł z cizęsto przewijającym się motywem opery - bardzo pasuje do postaci Hannibala) i naprawdę tworzy klimat(zmieniłam ten fragment, bo im więcej jej słucham, tym bardziej mi się podoba^^) .
Wniosek: Zdaje się, że to fakt, iż "Hannibal Lecter" jest thrillerem, a nie horrorem sprawił, że zachował on swój prawdziwy klimat. Zwróćmy na coś uwagę:
"Szósty zmysł", "Inni", "Milczenie owiec" i "Hannibal Lecter" - wszystkie są tak naprawdę thrillerami z pogranicza horrorów i chyba temu zawdzięczają swoją sławę.
Bywa, że Amerykanie słysząc hasło "horror" przesadzają z produkcją(i tu Japończycy biją ich na głowę), co pewnie ma swoje źródło w ich "kompleksie wielkości". Te filmy uchowały się od tego, chociaż mają sceny brutalne czasem może aż za brutalne, tworzą dzieło, które nie oddziałuje tylko na zmysły, ale przede wszystkim na psychikę. I właśnie to cenię najbardziej w każdym filmie, który ma mnie przestraszyć.

Dobra, długie mi to wyszło, ale przez to, że dużo o tym myślałam xD.

Martini

Ja dzisiaj obejrzałam "Gwiezdny pył". Nie chce mi się nad tym rozwodzić. Film ok, podobał mi się. Fajnie dobrane kreacje aktorskie (no może oprócz, z bólem to mówię, De Niro) i do tego to co lubię najbardziej - mieszanka baśni i fantastyki.
U mnie 7/10.

TITANICzna

Ja ostatnio oglądałam dwa filmy z Nielsenem. Mimo dość dobrych recenzji, zupełnie nie trafiło w moje poczucie humoru (no, raz czy dwa). A mówię konkretnie o ''Szklanką po łapkach" i "Czy leci z nami pilot".
Czekam na czwartek z niecierpliwością, chociaż niestety nie dotrwam raczej do 00:30.
SCARFACE!!!

perek

Nie martw się, Farkas, ja np. w ogóle jeszcze nie widziałem Hannibala Blue_Light_Colorz_PDT_01

TITANICzna

Wszystko przez te chore pory emisji O__o. Hannibala też nie widziałam.

perek

Racja. Przynajmniej nie jestem osamotniony w swojej niewiedzy na ten temat.