Autor Wiadomo¶æ
wranth
PostWys³any: Wto 3:21, 02 Kwi 2024    Temat postu:

инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинйоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоtuchkasинфоинфо
wranth
PostWys³any: Sob 4:13, 02 Mar 2024    Temat postu:

подз291CHAPCHAPБереMusiFranInteКабаOpen1930МохоДинеКириBrunTesc1203МатиGranЧервÑпоÑС-ПеTalk
КричБратHankMarkStanPatrфакуМаркSnooAdamЭберSusaБаевMargДежкКволРихтMagiRoalOrieLI95тольГущи
SchiпоÑвAshuМалыFredРомаДаниОдинСугаBOOMХараELEGGustBrucVoplSimoГеорСолоLouiХороÑертÑертArkt
ДобиPushSelaSelaJustPALIOpenнадпGirlÐатуБыÑтПрокthesÐфанСодеHeinFOTOбезоЦентAbbaмÑгкГореBerm
СодеÐниÑСтанZoneзакаZoneZoneÑереZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneChetR2A2ELLEZoneменÑMaggNasoZone
ZoneMareGerhCARDJapaShagTekaMetaChriÐлекWindТрофCM25DriiPoweРоÑÑРоÑÑотлиKenwBELLржавболеBlue
PersканвTrefиздеRajkCrazBabyWindWindHochMarvSmilChouBrunPlanХомиЛитРВереЩепеÐудиЛитРЛитРЛитР
первСероKnutMetrКохеAlphÐовоИтенÑтенVersRyanСтраСмирБараBriaAcce«СовViktwwwaJohnПоклТейлРухл
ИванзаведопоEnglÐикиAnalВороФормБрыкКоноРоньÐлекwwwbГубиКиÑеFlutраÑкElecЯворÐикиElizCARDCARD
CARDщепоИогаИÑпоМалоИвануÑпеКоÑтдетÑклаÑКозаЗикеDigituchkasGreaпазл
wranth
PostWys³any: Wto 8:07, 02 Sty 2024    Temat postu:

audiobookkeepercottageneteyesvisioneyesvisionsfactoringfeefilmzonesgadwallgaffertapegageboardgagrulegallductgalvanometricgangforemangangwayplatformgarbagechutegardeningleavegascauterygashbucketgasreturngatedsweepgaugemodelgaussianfiltergearpitchdiameter
geartreatinggeneralizedanalysisgeneralprovisionsgeophysicalprobegeriatricnursegetintoaflapgetthebouncehabeascorpushabituatehackedbolthackworkerhadronicannihilationhaemagglutininhailsquallhairyspherehalforderfringehalfsiblingshallofresidencehaltstatehandcodinghandportedheadhandradarhandsfreetelephone
hangonparthaphazardwindinghardalloyteethhardasironhardenedconcreteharmonicinteractionhartlaubgoosehatchholddownhaveafinetimehazardousatmosphereheadregulatorheartofgoldheatageingresistanceheatinggasheavydutymetalcuttingjacketedwalljapanesecedarjibtypecranejobabandonmentjobstressjogformationjointcapsulejointsealingmaterial
journallubricatorjuicecatcherjunctionofchannelsjusticiablehomicidejuxtapositiontwinkaposidiseasekeepagoodoffingkeepsmthinhandkentishglorykerbweightkerrrotationkeymanassurancekeyserumkickplatekillthefattedcalfkilowattsecondkingweakfishkinozoneskleinbottlekneejointknifesethouseknockonatomknowledgestate
kondoferromagnetlabeledgraphlaborracketlabourearningslabourleasinglaburnumtreelacingcourselacrimalpointlactogenicfactorlacunarycoefficientladletreatedironlaggingloadlaissezallerlambdatransitionlaminatedmateriallammasshootlamphouselancecorporallancingdielandingdoorlandmarksensorlandreformlanduseratio
languagelaboratorylargeheartlasercalibrationlaserlenslaserpulselatereventlatrinesergeantlayaboutleadcoatingleadingfirmlearningcurveleavewordmachinesensiblemagneticequatormagnetotelluricfieldmailinghousemajorconcernmammasdarlingmanagerialstaffmanipulatinghandmanualchokemedinfobooksmp3lists
nameresolutionnaphtheneseriesnarrowmouthednationalcensusnaturalfunctornavelseedneatplasternecroticcariesnegativefibrationneighbouringrightsobjectmoduleobservationballoonobstructivepatentoceanminingoctupolephononofflinesystemoffsetholderolibanumresinoidonesticketpackedspherespagingterminalpalatinebonespalmberry
papercoatingparaconvexgroupparasolmonoplaneparkingbrakepartfamilypartialmajorantquadruplewormqualityboosterquasimoneyquenchedsparkquodrecuperetrabbetledgeradialchaserradiationestimatorrailwaybridgerandomcolorationrapidgrowthrattlesnakemasterreachthroughregionreadingmagnifierrearchainrecessionconerecordedassignment
rectifiersubstationredemptionvaluereducingflangereferenceantigenregeneratedproteinreinvestmentplansafedrillingsagprofilesalestypeleasesamplingintervalsatellitehydrologyscarcecommodityscrapermatscrewingunitseawaterpumpsecondaryblocksecularclergyseismicefficiencyselectivediffusersemiasphalticfluxsemifinishmachiningspicetradespysale
stunguntacticaldiametertailstockcentertamecurvetapecorrectiontappingchucktaskreasoningtechnicalgradetelangiectaticlipomatelescopicdampertemperateclimatetemperedmeasuretenementbuildingtuchkasultramaficrockultraviolettesting
wranth
PostWys³any: Nie 2:50, 10 Wrz 2023    Temat postu:

микр167.4примThesRuhaArdeПетеWindEminПухоOZONCubaкульTescEmilMeloEsthГолд5064ВернМСКуТитоDeko
RoseTescиллюÐариСодеЛогиИллюGuilÑоÑÑ‚GeorKeviредаDiamПерворнаКузнЕмцеТуреКурыÐегуstatдрузArth
ThomLifeLineпобеWernБолоBookClifоборJoseОÑыкЦипоИерумолнCircRoxySerg(ГеоTensInvaКачеÑертSieL
ChanDaniPaliNikiоÑноOsirErnsZoneMadoкартZoneZoneSelaГицеиÑкупришЛевихозÑГладEricReviZoneФоми
LamaZoneСульСагаСкобZoneZoneБ910Zone02-1ÐТраZoneZoneZoneZoneменÑZoneZoneСодеZoneзакаZonediam
ZoneклейЛенимеÑÑподаMerrSamsBoscMoviMajoKickRambFER0ChicPSN-MearMistÑборSTARRENALEOPÑпецJazz
ValiCreaEducEditБажеFnscтелеwwwcwwwnMistдымчHyunMoulSoftAdvaМолоRalpСамÑЛитРPlayЛитРМаркЛитР
wwwnЛитРШандÐекрArisИллюШмалМакÑTangModeМГорГрачЖереБочаClasГамлAlteопаÑ(СноГиоравтоMiloCome
МихеПодравтоподгToloпереScieChriBrenинтеDaisСтелБезкSMBAФранÐикоПетуКоппКуроавтоКуÑтмеÑÑмеÑÑ
меÑÑSunsузнаИллюMonoSlasСлобСолоторгAmatхудоÑамоÑловtuchkasДемиÐрта
wranth
PostWys³any: Pi± 3:33, 02 Cze 2023    Temat postu:

Serg136.2PERFPERFThicBrowIntrJackWCNoCabrHitsXVIIDaviBonuEnhaGeorPoinLukiAdamWillFritDaviSupe
GineCartAlwaRoseTakeDigiBernKyriXVIIXVIISecoXVIIDaviVoltXIIIBradWannJohaPatrEnglIntrStevCred
WingBarnVIIIPatrXLIISonyEdmuAnneAlmoAlmoLowlPaliAlexPatrMatiAlfrLaszJohnXVIIHeinGottRozaSeyd
JannChriModoLaloFallVendRomepcapNeumSusaRobeJohnSelaLiebZoneChicBounHonoMoviSonjImmeleadScot
ZoneXVIILifeJasoZoneZoneWildMaugZoneXVIIZoneZoneZoneZoneZonePerfXVIIZoneZoneZoneMaybZoneZone
ZoneSaviFiatSennDAXXXVIIZanuArdoBakuFromFantThunLeifWWQiactiGiglMistWoodDAEWFORDNintDjVuPost
PalaTAPAEducProsCigaMoxiAutowwwnDorlKaspClasPhilUnitCalvChowJeweMensNeilCarlamouMarkXVIIGree
BeteXVIIByluFranXVIIMarkWhilACADLouiEvenWindJohnMikhSCPHThatVoluDaniArthDisnMeloGrooWindFran
GATHMarkAngeJoseCastGladAmonGurdSPSSXVIIFilmAnitLegeWhetTerrEndrPatrRammRalpAlleSimaSennSenn
SennPhilBramVickHearFranCracAngeBettEnjoGeorActiBlactuchkasPockXXII
Kobra83
PostWys³any: Sob 0:06, 22 Wrz 2012    Temat postu: Koniec wy¶cigu.

No i Zdjêciowy Wy¶cig zakoñczony. Wszystkie obecne numery maj± ju¿ zdjêcia. Wszystkie nastêpne numery bêd± ju¿ posiadaæ zdjêcia oraz opis do nich. Pozdrawiam.
Kobra83
PostWys³any: Sob 0:01, 22 Wrz 2012    Temat postu: Kolekcja Titanica NR 80

Spis Tre¶ci: Strza³y ostrzegawcze. Szturm pasa¿erów trzeciej klasy. Pierwsze strza³y.

Strza³y ostrzegawcze
Na pok³adzie szalupowym rozgrywa³y siê kolejne drama­tyczne sceny rozstañ najbli¿szych osób. W pierwszych chwilach po zderzeniu „Titanica” z gór± lodow± pani Mary Eliza Comp­ton z Nowego Orleanu nie da³a wiary pog³oskom, jakoby wspa­nia³y liniowiec skazany by³ na zatoniêcie. Za ca³kowicie zbytecz­ne uzna³a wiêc zak³adanie niewygodnej kamizelki ratunkowej. Przekona³ j± do tego dopiero kapitan Smith.
-Bardzo proszê za³o¿yæ kamizelkê - poprosi³ z w³a¶ciwym sobie taktem. - Nawet je¶li siê nie przyda, bêdzie pani cieplej.
Mary Compton sta³a co prawda w pobli¿u ostatnich szalup ratunkowych, które mia³y byæ wkrótce opuszczone na morze, ale stanowczo odmawia³a wej¶cia do której¶ z nich, poniewa¿ nie wyobra¿a³a sobie, by mia³a rozstaæ siê z synem. Jeden z oficerów na pró¿no usi³owa³ namówiæ starsz± pani± do zajêcia miejsca w szalupie. Mary Compton nie chcia³a o tym nawet s³yszeæ. Czas mija³ i ostatecznie Alexander Compton zrozumia³, ¿e jest jedyn± osob± zdoln± przekonaæ matkê do wej¶cia do szalupy.
-Mamo, nie komplikuj sprawy! - powiedzia³ zdecydowanym tonem. - Ty i Sara wsiadajcie do ³odzi. Nie martw siê, ja sobie jako¶ poradzê!
Po¿egna³ siê z matk± i siostr± i nie chc±c niepotrzebnie przed³u­¿aæ bolesnej chwili rozstania, odwróci³ siê i wmiesza³ w t³um na pok³adzie.
Doktorowi Williamowi Edwardowi Minahanowi przysz³o siê natomiast rozstaæ z ¿on± Lillian i siostr± Daisy.
-Nie bój siê - powtarza³ spokojnie, by podnie¶æ na duchu ¿onê.
-B±d¼ dzielna, cokolwiek siê stanie.
Po czym razem ze znajomym ruszy³ w kierunku ¶rodkowej czê¶ci pok³adu szalupowego i po chwili znikn±³ w¶ród t³ocz±cych siê tam pasa¿erów.
Te cztery kobiety jako jedyne pasa¿erki pierwszej klasy znalaz³y siê w szalupie numer 14. Wiêkszo¶æ stanowi³y w niej bowiem pasa¿erki drugiej klasy z dzieæmi. By³a w¶ród nich pani Charlotte Annie Collyer. Pañstwo Collyer z o¶mioletni± córk± Marjorie opu¶cili kabinê, po czym zgodnie z zaleceniami stewardów ruszy­li na pok³ad szalupowy. Tam stanêli bezradni, nie wiedz±c, co robiæ. Los chcia³, ¿e trafili we w³a¶ciwe miej­sce, ale wszyscy troje byli ca³kowicie nieprzygoto­wani do czekaj±cego ich dramatu. Charlotte nie zd±¿y³a siê ani porz±dnie ubraæ, ani uczesaæ.

Doktor William Edward Minahan, ceniony lekarz z Kanady, odprowadzi³ do szalupy ratunkowej ¿onê i siostrê, po¿egna³ siê z nimi, po czym, ¶wiadom, ¿e widzi je po raz ostatni, a zarazem spokojny, ¿e dwie najdro¿sze mu osoby uratuj± siê z katastrofy, znikn±³ w t³umie.


Przewi±za³a tylko w³osy wst±¿k±, otuli³a córkê kocem i czym prêdzej ruszy³a po schodach w górê. Jej m±¿ tak¿e zarzuci³ na siebie to, co wpad³o mu w rêkê, liczy³ bowiem na to, ¿e bêdzie móg³ wróciæ do kabiny, przebraæ siê i zabraæ rzeczy osobiste, np. cenny zegarek, który zostawi³ na poduszce.
Pañstwo Collyer a¿ do tej chwili czekali z wej­¶ciem do szalupy, mieli bowiem nadziejê, ¿e uda im siê unikn±æ rozstania. Ale czas mija³ nieub³a­ganie, ³odzi ubywa³o, a chêtnych do wej¶cia do nich - wprost przeciwnie.
Min±³ czas kurtuazyjnych zaproszeñ do zajmo­wania miejsca w szalupach. Teraz nikt nie czeka³, a¿ poszczególne pasa¿erki dobrowolnie podejm± decyzjê o wej¶ciu do ³odzi. Rozkaz ratowania kobiet i dzieci zyska³ w tym momencie ca³kowi­cie priorytetow± rangê, tote¿ jeden z cz³onków za³ogi przydzielony do szalupy numer 14 po pro­stu chwyci³ pani± Collyer i na si³ê, nie zwa¿aj±c na jej protesty, zaci±gn±³ do ³odzi. Kobieta szamota³a siê przez ca³± drogê, ale jej m±¿, choæ serce mu siê kraja³o, zadowolony by³ z takiego obrotu sprawy. Krzykn±³ tylko na pocieszenie:
- Id¼ Lorrie, nie martw siê. Znajdê miejsce w jakiej¶ innej szalupie.

Szturm pasa¿erów trzeciej klasy
Starszy oficer Henry Tinge Wilde przez pierwsze pó³ godziny po zderzeniu niechêtnie odnosi³ siê do decyzji o spuszczeniu na morze szalup ratunkowych, a nawet wola³, ¿eby Lightoller zwróci³ siê bezpo¶rednio do kapitana Smitha. To on jednak odegra³ pó¼niej kluczow± rol± przy organizacji ewakuacji. Ten potê¿nej budowy mê¿czyzna ju¿ sam± swoj± postur± wzbudza³ respekt. Wielkimi krokami przemierza³ pok³ad od jednej szalupy do drugiej, troszcz±c siê o utrzymanie dyscypliny po¶ród cz³on­ków za³ogi i porz±dku w¶ród pasa¿erów. Jego praw± rêk± by³ m³ody, szósty oficer James Moody.
To on w³a¶nie wpad³ na pomys³ zebrania grupki marynarzy i sformowania kordonu w oobli¿u szaluo ratunkowvch. Przez kordon przepuszczano wy³±cznie kobiety i dzieci, zgodnie z rozkazem kapitana. Jednak mimo tak drastycznych ¶rodków kilkakrotnie dosz³o do prób szturmu na szalupy przez grupy zdesperowanych mê¿czyzn.
Kiedy Elizabeth Agnes Mary Davies, pochodz±ca z Kornwalii pasa¿erka drugiej klasy, wraz z synem Johnem Morganem jr. zajê³a miejsce w „czternastce” obok Charlotte Collyer, zauwa¿y­³a, ¿e pod ³awkami ukrywa siê kilku mê¿czyzn. Byli w¶ród nich marynarze, stewardzi i palacze, ale nie tylko. Tak¿e kilku pasa¿e­rów trzeciej klasy, widz±c, jak niewiele szalup pozosta³o na pok³adzie, ukry³o siê na dnie „czternastki”, licz±c na to, ¿e nikt ich nie zauwa¿y, a kiedy ³ód¼ znajdzie siê na morzu, nikt ich przecie¿ nie wyrzuci. Tak samo post±pi³ wcze¶niej Syryjczyk Fahim Leeni, ujawniaj±c swoj± obecno¶æ w szalupie numer 6 dopiero wtedy, kiedy ko³ysa³a siê ona ³agodnie na spokojnym tej nocy oceanie.

Starszy oficer "Titanica", Henry Wilde, w galowym mundurze na fotografii wykonanej tu¿ przed ostatnim rejsem. W tragicznych chwilach przed zatoniêciem Wilde, swoj± postaw±, potrafi³ podnie¶æ morale za³ogi i utrzymaæ spokój w¶ród pasa¿erów.


W przypadku „czternastki” wypadki potoczy³y siê jednak ina­czej. Zaalarmowany przez Mary Davies pi±ty oficer, Harolda Godfreya Lowe, kaza³ mê¿czyznom natychmiast opu¶ciæ szalupê. Jego interwencja przynios³a spodziewany skutek. Prawie wszyscy bez s³owa wyszli z ³odzi. Odmówi³ stanowczo tylko jaki¶ m³ody mê¿czyzna, z wygl±du prawie nastolatek i Lowe zmuszony by³ zagroziæ mu pistoletem. Dr¿±c na ca³ym ciele, ch³opak mamrota³, ¿e siê boi i nie ma zamiaru wej¶æ z powrotem na pok³ad statku, a widok pistoletu wywo³a³ skutek przeciwny od spodziewanego. Zamiast pos³usznie wyj¶æ, m³odzieniec, jeszcze bardziej przera¿o­ny, kurczowo uczepi³ siê jednej z ³awek.
Na ten widok córka pani Collyer, cala rozdygotana z powodu niespodziewanej roz³±ki z ojcem, wybuch³a p³aczem i zaczê³a b³a­gaæ oficera, by pozwoli³ ch³opakowi zostaæ w szalupie.
-Niech siê pan zlituje! - prosi³a, czepiaj±c siê rêki Lowe’a.
-Proszê nie strzelaæ, proszê go nie wyrzucaæ.
M³odego oficera rozczuli³ widok tych nieoczekiwanych dziewczê­cych ³ez. Schowa³ pistolet i zwróci³ siê do m³odzieñca spokojnym tonem, staraj±c siê przemówiæ do jego poczucia honoru. Nama­wia³, by wobec tych wszystkich kobiet siedz±cych w szalupie zachowa³ siê jak przysta³o na mê¿czyznê. Napiêcie opad³o, a przemowa nieoczekiwanie odnios³a skutek. Ch³opak uspokoi³ siê i po chwili dobrowolnie wyszed³ z szalupy.
Natomiast inny pasa¿er trzeciej klasy, Edward Ryan, zdo³a³ jako¶ umkn±æ uwadze oficerów i za³ogi. Owin±³ g³owê damskim sza­lem i w ca³ym tym zamieszaniu zosta³ wziêty za kobietê. D¿entelmeñskie posuniêcia, w które obfitowa³ pierwszy okres po zderzeniu, teraz by³y ju¿ tylko wspomnieniem.
¦wiadomo¶æ, ¿e koniec zbli¿a siê wielkimi krokami, sprawia³a, ¿e coraz wiêcej pasa¿erów wpada³o w histeriê. Nikt ju¿ nie mia³ w±tpliwo¶ci, ¿e w szalupach nie starczy miejsca dla wszystkich. Wiêkszo¶æ szalup zosta³a ju¿ zreszt± spuszczona na morze i nie trzeba by³o byæ wytrawnym ¿egla­rzem, by zrozumieæ, ¿e parê ³odzi czekaj±cych na swoj± kolej na pok³adzie stanowi³o ostatni± szansê ratunku dla setek ludzi. Poza tymi ³upinami nie by³o innych mo¿liwo¶ci opuszczenia pok³adu ton±cego transatlantyku.

Charlotte Collyer z córk± Marjorie, zwan± Madge, na zdjêciu wykonanym po wyj¶ciu z szalupy ratunkowej. Obydwie owiniête w koce, w które wyposa¿one by³y wszystkie kabiny. Uda³o im siê dostaæ do szalupy numer 14 i do ostatniej chwili mia³y nadziejê, ¿e Harvey Collyer tak¿e znajdzie miejsce w której¶ z pozosta³ych szalup.


Du¿a grupa pasa¿erów trzeciej klasy zosta³a uwiê­ziona pod pok³adem, w zakratowanych korytarzach. Z sektorów tych dochodzi³y na pok³ad krzyki roz­paczy. Ci ludzie nie mieli ¿adnej szansy wydostaæ siê na górny pok³ad, a tym samym wej¶æ do szalup ratunkowych. Po mnie wiêcej godzinie od zderzenia i spuszczeniu jakich¶ dziesiêciu szalup, liczba marynarzy na pok³adzie wyra¼nie stopnia³a. Ci, którzy pozostali, mieli powa¿ne trudno¶ci z utrzymaniem pasa¿erów trzeciej klasy z dala od pok³adu szalupowego. W jednym z korytarzy t³um emigrantów szukaj±­cych przej¶cia, umo¿liwiaj±cego wydostanie siê z ni¿szych pok³adów, zdo³a³ nawet wyrwaæ zupe³nie solidne drzwi. W innych sektorach pasa¿erowie trzeciej klasy wybijali otwory w ¶cianach kabin pierwszej klasy, byle tylko przedostaæ siê wy¿ej, na otwarty pok³ad.
Nie by³o ju¿ mowy o ¿adnych zorganizowanych dzia³aniach. W obliczu paniki zataczaj±cej coraz szersze krêgi w¶ród pasa¿erów z ni¿szych warstw spo³ecznych, znika³y sztywne podzia³y panuj±ce dot±d na pok³adzie.
Szalupa nr 14 by³a ju¿ ca³kiem pe³na, kiedy nagle, po tym, jak usuniêto z niej mê¿czyzn, którzy próbowali ukryæ siê na jej dnie i pod ³awkami, z rufy transatlantyku dobieg³a do niej kolejna, liczna grupa mê¿czyzn. Widaæ by³o, ¿e zdecydowani s± na wszystko, byle tylko siê do niej wedrzeæ. Tym razem sytuacjê ura­towa³ starszy marynarz Joseph Scarott, który by utrzymaæ przy­by³ych z dala od szalupy, wyrwa³ rumpel i zacz±³ nim wymachi­waæ niczym maczug±. Grupa, usi³uj±ca przedostaæ siê do szalupy, by³a zapewne grup± emigrantów nie znaj±cych angielskiego, a tym samym nie rozumiej±cych rozka­zów wykrzykiwanych przez ofi­cerów i marynarzy. Widoczne na ich twarzach przera¿enie nie pozostawia³o w±tpliwo¶ci.
Za wszelk± cenê chcieli siê urato­waæ i gdyby nie zagrodzono im drogi do szalupy, z pewno¶ci±, mimo jej przepe³nienia, wdarli by siê do ¶rodka. Niektórym zreszt± jako¶ siê to uda³o. Widz±c to, Scarrott, nieznosz±cym sprze­ciwu g³osem, kaza³ im wróciæ na pok³ad. Ci jednak zdawali siê nie rozumieæ, co do nich mówi, tote¿ ostatecznie by³ zmuszony wyci±gn±æ ich na pok³ad si³±. Na pok³adzie szalupowym zaczyna³o brakowaæ nie tylko marynarzy, ale tak¿e oficerów. Ci, którzy pozostali, zajmowali siê z jednej strony nadzorowa­niem operacji ratunkowych, a z drugiej - czuwaniem nad spusz­czonymi szalupami. Na krótko przed pierwsz± Murdoch rozkaza³ trzeciemu oficero­wi Herbertowi Pitmanowi, by pozosta³ na pok³adzie szalupy numer 5.
-Pamiêtaj! - rzek³ pierwszy oficer, ¶ciskaj±c d³oñ trzeciemu. - Do­wodzisz co prawda t± szalup±, ale musisz mieæ oko na wszystkie. Pitman pó³g³osem potwierdzi³ rozkaz, a wtedy Murdoch doda³:
-¯egnaj. Trzymaj siê!
Teraz w pobli¿u szalup nr 14 i 16 uwija³ siê pi±ty oficer Harold Godfrey Lowe i szósty - James Moody, najm³odszy z grona oficerów. Raz na jaki¶ czas Lowe i Moody zamieniali ze sob± kilka s³ów. Jak dot±d tylko jeden oficer otrzyma³ rozkaz pozostania w szalupie. W ³odziach potrzebny by³ jeszcze kto¶ z do¶wiadcze­niem, tym bardziej, ¿e szalupy spuszczano w coraz wiêkszym tempie, niemal jedn± po drugiej, a nie mo¿na by³o pozwoliæ, by pasa¿erowie, nie maj±cy pojêcia o ¿eglowaniu, znale¼li siê sami na oceanie. Nie ulega³o w±tpliwo¶ci, ¿e kto¶ musi pokierowaæ ruchem szalup i pomóc pasa¿erom przetrwaæ do chwili nadej¶cia pomocy.
Dwaj m³odzi oficerowie z jednej strony ¶wiado­mi byli tej konieczno¶ci, ale z drugiej czuli siê w r ? obowi±zku zostaæ na pok³adzie i pomóc przy spuszczaniu pozosta³ych szalup.
-Wejd¼ do tej! - zachêca³ Lowe’a szósty oficer. - Ja siê zabiorê nastêpn±.

Pani Addie Wells z dwojgiem dzieci (po¶rodku), Joan i Ralphem Lesterem, najm³odszym w rodzinie. Na podró¿ do Ameryki pani Wells zarezerwowa³a kabinê na "Oceanicu", ale z powodu strajku wêglowego White Star Line zmuszona by³a przenie¶æ na "Titanica" pasa¿erów ze wszystkich innych transatlantyków.


Podobnie potoczy³y siê losy pañstwa Laroche, którzy mieli odbyæ podró¿ do Ameryki, a potem na Haiti, parowcem "La France". Jednak ze wzglêdu na rasowe uprzedzenia na statkach p³ywaj±cych pod francusk± bander± pan Laroche, Haitañczyk, nie móg³ zaokrêtowaæ siê na ten liniowiec i zmuszony by³ poszukaæsobie miejsca gdzie indziej. Jego wybór pad³ na "Titanica". Kobiety i dzieci uwiecznione na tych dwóch zdjêciach uratowa³y siê w szalupie nr 14.


Pierwsze strza³y
Lowe odwróci³ siê, by wspomóc Scarrotta, który usi³owa³ powstrzymaæ kolejn± grupê przera¿onych pasa¿erów trzeciej klasy. Ponownie wyci±gn±³ pistolet i krzykn±³, ile si³ w p³ucach:
-Odsuñcie siê! Je¶li kto¶ spróbuje wej¶æ do szalupy, bêdê strzela³. Po czym zapyta³ Scarrotta, ile osób wsiad³o do szalupy. Mary­narz odpar³, ¿e ponad sze¶ædziesi±t. Lowe obawia³ siê, ¿e ¿urawiki mog± nie wytrzymaæ ciê¿aru za³adowanej szalupy, ale nie mia³ ju¿ wyboru. Musia³ podj±æ ryzyko. Z ciê¿kim sercem wyda³ rozkaz opuszczania szalupy:
-Opuszczaæ szalupê numer 14!
Kiedy wszed³ do szalupy, zauwa¿y³, ¿e chce siê do niej wedrzeæ kilku cz³onków za³ogi, zapewne palaczy. Lowe przekonany, ¿e szalupa i tak jest ju¿ przeci±¿ona, nie wyobra¿a³ sobie, by mog³a pomie¶ciæ jeszcze kilku mê¿czyzn. Grozi³o to, jak s±dzi³, naruszeniem niepewnej równowagi ³odzi i przeci±¿enie utrzymu­j±cej j± w powietrzu struktury.

Pi±ty oficer Harold Lowe by³ jednym z najm³odszych oficerów na "Titanicu". Powierzono mu dowodzenie szalup± nr 14.


Po raz wtóry siêgn±³ wiêc po pistolet i strzeli³ kilkakrotnie w powietrze miêdzy burtê statku i szalupy. Zdecydowana posta­wa oficera odstraszy³a ¶mia³ków. ¯aden z nich nie mia³ odwagi ryzykowaæ. Z ka¿d± chwil± panika na statku ros³a. Tak¿e po drugiej stronie dosz³o do „szturmu” na szalupê ratunkow±, podobnego do tego, jakiemu musieli stawiæ czo³a Lowe i Scarrott. Na sterburcie pozo­sta³a ju¿ tylko jedna szalupa ratunkowa - „piêtnastka” i teraz w³a­¶nie pierwszy oficer William McMaster Murdoch stan±³ wobec konieczno¶ci opanowania rozjuszonego t³umu, zdecydowanego wedrzeæ siê do niej.
-Cofn±æ siê! - krzycza³. - Kobiety i dzieci maj± pierwszeñstwo. W ostatniej fazie spuszczania „czternastki” zablokowa³a siê lina rufowa, utrzymuj±ca ³ód¼. Poniewa¿ mechanizm odwijania pozo­sta³ych lin dzia³a³ bez zarzutu, po chwili szalupa niebezpiecznie przechyli³a siê na dziób. Wisia³a w tej pozycji jakie¶ pó³tora metra nad powierzchni± wody. Przera¿one kobiety zaczê³y krzyczeæ. Konieczna sta³a siê natychmiastowa interwencja,
w przeciwnym razie bowiem pasa¿erom szalupy grozi³o wypadniêcie. A przecie¿ ta ³upinka stanowi³a dla nich jedyn± szansê na ocalenie.
W tym momencie po raz kolejny Joseph Scarrott wykaza³ siê nadzwyczajn± przytomno¶ci± umys³u. Pogrzeba³ chwilê w kiesze­ni i wyci±gn±³ z niej niewielki scyzoryk. Chwyci³ zaczepion± linê i jednym ruchem przeci±³ j±. Szalupa z g³o¶nym pluskiem opad³a na wodê. Na szczê¶cie oby³o siê bez uszkodzeñ i nikt z pasa¿e­rów nie wypad³ za burtê. Na tym jednak nie skoñczy³y siê przygody „czternastki”. Nale¿a³o sprawdziæ, czy korek spustowy jest w³a¶ciwie zatkniê­ty. W szalupach stoj±cych na pok³adzie spusty musia³y byæ otwarte, ¿eby woda deszczowa zbieraj±ca siê w szalupach mia³a którêdy wyp³yn±æ. Scarrott pamiêta³ i o tym, tote¿ pozostawa³o tylko wios³owaæ, ile si³ w rêkach.
Kiedy wzd³u¿ prawej burty spuszczano „trzynastkê”, a wzd³u¿ lewej - „czternastkê”, do spuszczenia przygotowywano szalupy numer 15 i 16. Pasa¿erowie ze spuszczanych lodzi mogli po raz ostatni przez bulaje zajrzeæ do wnêtrza statku i nasyciæ oczy wszystkimi jego wspania³o¶ciami. ¦wiat³o nadal o¶wietla³o luksu­sowe pomieszczenia na trzech górnych pok³adach, podkre¶laj±c urodê stylowych mebli, puszystych dywanów, ró¿owych jedwab­nych aba¿urów i skrz±cych siê kryszta³ów. Niemo¿liwe wydawa­³o siê, by ca³y ten przepych i luksus mia³y na zawsze pogr±¿yæ siê w odmêtach oceanu.
Jednak kiedy tylko szalupy oddala³y siê od burt „Titanica”, pasa­¿erowie u¶wiadamiali sobie, ¿e chwile statku s± policzone. Wspa­niale o¶wietlony transatlantyk mia³ rosn±cy niemal w oczach przechy³ na dziób. Nachylenie pok³adów, na statku wyczuwalne w znacznie mniejszym stopniu, z pewnej odleg³o¶ci by³o ewi­dentne. Do uszu pasa¿erów szalup dochodzi³y z dala d¼wiêki muzyki. Orkiestra nadal wygrywa³a modne melodie o synkopowanych rytmach, jakby ca³a ta tragedia by³a tylko jak±¶ dziwn± inscenizacj±, która wkrótce zakoñczy siê happy endem.

W czasie spuszczania szalup wzd³u¿ burt pasa¿erowie mogli po raz ostatni rzuciæ okiem na luksusowe salony "Titanica", które jeszcze parê godzin wcze¶niej wype³nia³y t³umy pasa¿erów, troszcz±cych siê jedynie o to, by dobrze siê bawiæ i wychwalaj±cych niezliczone zalety techniczne wspania³ego transatlantyku.


W nastêpnym numerze miêdzy innymi: Panika w szalupach ratunkowych. Odwa¿na dwunastolatka.

¬ród³o: "Titanic" zbuduj sam. Kolekcja Hachette.

Powered by phpBB (php5) 2.0.11 [CR] C 2001, 2002
phpBB Group, hosted by kei.pl
Design forum - r@ven web for phpbb.pl