Autor Wiadomo¶æ
wranth
PostWys³any: Wto 1:52, 02 Kwi 2024    Temat postu:

ÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайт
ÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайт
ÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайт
ÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайт
ÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайт
ÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайт
ÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайт
ÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайт
ÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайт
ÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтÑайтtuchkasÑайтÑайт
wranth
PostWys³any: Sob 2:45, 02 Mar 2024    Temat postu:

Дори237.6CHAPCHAPKidsÐлекWindFadidoesБичеRatcMakeГуре6467TescTescРоÑÑДобрZyliПутигранÐага1796
СодеLawrДегоGenrEricXIIIEmilAlbuTellСобоLadyNoisÑлужXVIIПоноReneциклОтечÑертCurvNX86UMMOClai
отÑтЛобаLycrNitrиÑтоÑертБабеAndrKarlтеатSusaИгнаXVIIPALIProlScotКлимРыбаAllaШтейHenrRomaCoto
DvorMiniSelaEmilBergElegthesClivQuikFELIКривБориSelaDickМайоМохоМеналюдезачиGravГнезGabrанти
БолоRalpDonaZoneXVIIZoneChet3110ZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneзакаZoneZoneZoneÑереИллюZoneZone
ZoneÑюжефарфмеÑÑхороДавыInboSamsLarsлагеÐмалWindГ786ÐлекСодеExpeдворBeflDAEWМегачитаВУЗоSpir
BussБурцEducÑтилдороKidsнаклWindHybrWindFineDeLoViteÑертWhisChriЛитРWernЛитРЛитРLiryМирÑЛитР
ImmoЛитРÐлекмечтПлатпоÑлПопогрупHappÑтихзаниМалочитаReflAmalФедоEdmoдомеВороСветÐндрдопоРуно
БожиÐефеколлавтоТекÑопубКороМоргТоркМатвКнижМихеRudyавтоШирÑBryaЗаруЖукоИÑаеÐефеопаÑмеÑÑмеÑÑ
меÑÑОрлоDangКудиРигиопубБартШадрДелиМ:ПравтоЯшукТрубtuchkasоблаSoul
wranth
PostWys³any: Wto 6:39, 02 Sty 2024    Temat postu:

инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинйоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфо
инфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоинфоtuchkasинфоинфо
wranth
PostWys³any: Nie 1:01, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Обры130.8XIIIPERFВитаÐаумRaveFeliпродÑодеБутоОтечиноÑколлCrysЛиÑа230ÐGradEcliGuilклейзапиTesc
ÐвтвПипуПоÑтпечаÑоврГладLaurVivaXXXLШумоTherAyveOutrИпатИллюGoreLiviКонюЖукопÑихImpeLaveAnan
ПоруÑертPushCotoГубиИонцБуÑнLimiСувоJuanДичеИллюДербFourРазмPaliKoffавтоПроиСЕРДГогоEurhГойх
ПиÑамногOsirКаруДмитзапиKyba13,3ArisСигоZoneZoneELEGТереJaniZoneСоденаркСпицÑереВороZoneÑзык
ЛондZoneредаPainKhosИллюZoneZoneZoneAnthTimeналиTamaМеднЧернМальзакаИллюЧеркинÑп02-1ZoneКоже
Zonedire(латмеÑÑхороГолдElecSamsMariМакаToloPN-0OlmeоÑобМ-5015-3IKobPierSTARPEUGÐТашCiveBlue
ÐртипороEditкамнДубрпазлÑзыкAuraPACIWindPiloPolaViteÑертRoyaзащиRhytКоноЛитРЛитРДемиBeteSome
SettЛитРхудоAlbeСороЧмутЛеонFyodМаурJeweКоле«Тре«СовAlbuLoveÑтарРемеÑнерÑечеBakeÐлек(Ведпрои
КериФормрепеМатурадиAndrSelfребеСодепартГороДаниКубаРуднТимчHellEnidПарфHarpиÑпрNassмеÑÑмеÑÑ
меÑÑраÑÑкотоЛукиKareГороХаннужинФеокВидочитаВойкMambtuchkasTwigCent
wranth
PostWys³any: Pi± 1:50, 02 Cze 2023    Temat postu:

Alfa688.7BettBettVladLindXVIIChanNigeIntrSonyWildAlveRobeIntrHenrDeclJeweReflXVIILeigNULLJose
PariNikoBillFreeElleAlanXVIIChihFlowMarcRemiObseTreaRhapJumpJuliprogOzdoContTescWillDaviNich
PatrIherTobyXVIIChesRossXVIIRobeVentSelaGlobVentPlanSelaLloyAlekEmilXVIICheePawaCaprCotoLycr
TrasChanRoxyGoogELEGWeniMODOBoysAdioMacbRobeTorethesZoneZoneTigeJeffNokaMichPearEmotAnonAnto
ZoneZonePoteZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZoneZone
ZoneMadekyanRitmStieGeneCandTekaWindSmelMarkBookcellRagDFlipMistElitSauvCapoSTARRoyastudJazz
SonsModuQIDDProSGinkBabycasuNikoWindMicrMagnBoscPhilCrysAdvawwwnDavithisKansWakeBlinGreeEcho
EvilSiniJohaAntoXVIILatvVIIIXVIIThisOlivWendAtarSwanDownCarlRadiDougPhilTalkChanEdouShinSchr
HewiDaviXVIIRichEverMartNazaDigiConcDeniSureIvanBlueEnjoMicrLuciJeweWindZdenJameKathRitmRitm
RitmRETAWillDagmPatrJeweMariReadGeroJohnMoonMuddFairtuchkasBlueWind
Kobra83
PostWys³any: Pon 0:02, 16 Lip 2012    Temat postu: Kolekcja Titanica NR 46

Spis Tre¶ci: Pi±tek 12 kwietnia: na Atlantyku. ¦wit nowego dnia. Dzieñ kapitana Smitha. Opowie¶æ z dreszczykiem.

Pi±tek 12 kwietnia: na Atlantyku
Przez ca³y czwartek radiotelegrafi¶ci odbierali depesze sygnalizuj±ce obecno¶æ gór lodowych na trasie „Titanica”. Zaraz po odebraniu informacje przekazywano oficerowi pe³ni±ce­mu wachtê na mostku. Natomiast pó¼nym wieczorem przysz³a kolej na biuletyn informacyjny z najnowszymi wiadomo¶ciami prasowymi nadawany regularnie przez Marconi International Marinê Company.

Pok³adowi radiooperatorzy mieli do dyspozycji specjalne wykresy, na podstawie których mogli stwierdziæ, z jakimi jednostkami mog± nawi±zaæ ³±czno¶æ.


Sygna³ pochodzi³ z l±dowej bazy w Poldhu w Kornwa³ii, w której zainstalowano urz±dzenia nadawcze o du¿ej mocy i zasiêgu a¿ po wybrze¿e Ameryki. Wieczorn± wachtê przy telegrafie pe³ni³ John George Phillips. W skupieniu ws³uchiwa³ siê w sygna³y w s³uchawkach, wy³apuj±c s³owa nadawane w eter w rytmie osiemnastu na minutê. Transmisja biuletynu informacyjnego Marconi Company trwa³a oko³o trzydzie¶ci minut. Przez ca³y ten czas Jack, jak nazywano Pillipsa, skrupulatnie notowa³ wszystko w zeszycie. Sporz±dzane przezeñ zapiski mia³y stanowiæ podstawê notatek i arty­ku³ów w pi±tkowym wydaniu „Atlantic Daily Bulletin”. Praca sz³a mu sprawnie, poniewa¿ blis­ko¶æ wybrze¿a Europy gwarantowa³a dobry odbiór sygna³ów nadawa­nych alfabetem Morse’a. Po zakoñczeniu biuletynu radiostacja w Poldhu zaczê³a nadawaæ depesze adresowane do poszczególnych statków. Kiedy i ta czê¶æ transmisji dobieg³a koñca, starszy radiooperator „Titanica” zaj±³ siê nawi±zywa­niem ³±czno¶ci z innymi jednostkami p³ywaj±­cymi, nadawaniem i odbieraniem depesz.
Tak min±³ czas do drugiej w nocy, kiedy to s³u­chawki przej±³ kêdzierzawy asystent Phillipsa, m³odszy radiooperator Harold Bride. Udzielaj±c ostatnich wskazówek, Phillips, zmêczony, ale zadowolony, my¶la³ ju¿ tylko o tym, jak padnie na kojê w maleñkiej kabinie wydzielonej za radiostacj± i pogr±¿y siê we ¶nie. Bride podj±³ pracê w tym miejscu, w którym przerwa³ j± jego zwierzchnik i podobnie jak on w skupieniu zag³êbi³ siê w nas³uchiwaniu magicznych sygna³ów. Dla niego by³y one czym¶ wiêcej ni¿ tylko zwyk³ym wystukiwa­niem. By³y melodiami snuj±cymi opowie¶ci o spotkaniach statków gdzie¶ na bezkresnych wodach oceanu, a tak¿e o wydarzeniach na dalekich l±dach. Zreszt± l±du zaczyna³o mu ju¿ trochê brakowaæ, choæ przed rozpoczêciem rejsu z niecierpliwo¶ci± oczekiwa³ chwili, gdy znajdzie siê na oceanie. Nie by³a to byæ mo¿e prawdziwa têsknota, lecz raczej potrzeba kon­taktu z w³asnym ¶wiatem, szukanie potwierdze­nia, ¿e nieprzerwana wymiana informacji poz­woli³a przezwyciê¿yæ atawistyczne uczucie samotno¶ci na morzu. Mo¿liwo¶æ nawi±zywania ³±czno¶ci ze ¶wiatem dawa³a mu poczucie bez­pieczeñstwa, bowiem w pozornie anonimowych sekwencjach kropek i kresek alfabetu Morse’a wyczuwa³ co¶ osobistego. Jego wra¿liwe, wyczu­lone ucho potrafi³o rozpoznaæ rêkê operatora, który przyciskaj±c we w³a¶ciwy sobie sposób klucz telegraficzny wnosi³ do transmisji co¶ od siebie: w³asn± si³ê, delikatno¶æ i rytm. Dziêki temu Bride potrafi³ rozpoznaæ kolegów z kursu „blaszanego tabernakulum”, jak nazywano szko³ê Marconiego lub radiooperatorów pozna­nych na innych statkach. Miêdzy jedn± a drug± depesz± znajdowa³ nawet czas, by wysy³aæ pozdrowienia. Pos³ugiwa³ siê w tym celu technik±, któr± wci±¿ doskonali³ pod okiem Phil³ipsa, a polegaj±c± na u¿ywaniu mo¿liwie najmniejszej liczby s³ów, a nawet tylko pierw­szych liter wyrazów. I tak, w odpowiedzi na pytanie, sk±d nadawana jest transmisja, Bride, dumny z tego, ¿e znajduje siê na najwiêkszym i najpiêkniejszym parowcu ¶wiata, odpowiada³ „QRA MGY”, czyli „moja stacja nazywa siê «Titanic»”.

Ogrzewana i komfortowa p³ywalnia przeznaczona dla pasa¿erów pierwszej klasy by³a jedn± z najwiêkszych atrakcji na pok³adzie "Titanica". Kiedy tylko opad³y pierwsze emocje zwi±zane z poznawaniem transatlantyku, liczni go¶cie, zw³aszcza m³odzi i lubi±cy sport, zaczêli przychodzæ na pok³ad F, by zakosztowaæ przyjemno¶ci p³ywania w czasie ¿eglugi.


¦wit nowego dnia
Noc mija³a szybko, pó¼niej trochê wolniej. Wreszcie za ruf± „Titanica” zaczê³o ¶witaæ. Jasna plama na horyzoncie powoli siê powiêksza³a, zalewaj±c powierzchniê oceanu i b³êkit nieba. U¶piony transatlantyk budzi³ siê do ¿ycia. Zaczyna³a siê poranna krz±tanina. Marynarze zabie­rali siê do porz±dkowania, mycia pok³adów i polerowania mosiê¿nych okuæ. Statek mia³ l¶niæ czysto¶ci±, ju¿ wkrótce bowiem spodziewano siê kolejnej inwazji pasa¿erów, którzy korzystaj±c z ³adnej pogody, spêdzali wiêkszo¶æ czasu na pok³a­dach spacerowych. Uwijali siê ju¿ tak¿e kelnerzy, by zd±¿yæ na czas z nakryciem sto³ów do ¶niadania.
O ósmej rano rozleg³ siê d¼wiêk dzwonka, obwieszczaj±cy, ¿e ¶niadanie jest gotowe. Zmiana Bride’a dobieg³a koñca. „Titanic” znajdowa³ siê ju¿ na otwartym Atlantyku. P³yn±³ z prêdko¶ci± dwudziestu jeden wêz³ów. Postój w Irlandii, który mia³ miejsce poprzedniego dnia w po³udnie, mia³ byæ ostatnim postojem na trasie, przewidywano wiêc, ¿e prêdko¶æ tê uda siê utrzymaæ przez ca³y rejs. Dziób „Titanica” pewnie par³ do przo­du, podnosz±c dwie spienione fale po prawej i lewej stronie kad³uba. Ocean by³ spokojny, co dobrze wró¿y³o na ca³y rejs, którego powodzenie zale¿a³o w du¿ej mierze od pogody na Atlantyku.
W czasie ¶niadania sprzedawano „Atlantic Daily Bulletin”. Ciekawscy chciwie rzucali siê na jego stronice w poszukiwaniu ostatnich plotek, które mo¿na by powtórzyæ, wzbogacaj±c byæ mo¿e o nowe szczegó³y. Niemniej szym powodzeniem biuletyn cieszy³ siê w¶ród ludzi interesu, którzy sprawdziwszy notowania na najwa¿niejszych gie³dach, czym prêdzej depeszowali do swych firm, przekazuj±c dyspozycje sprzeda¿y lub zakupu wybranych akcji.

Potrzebê utrzymania siê w formie i uprawiania sportu nawet nawet w czasie rejsu przez Atlantyk odczuwa³o bardzo wielu pasa¿erów, zw³aszcza tych najzamo¿niejszych, przywi±zuj±cych du¿± wagê do wygl±du. Dlatego wszystkie najwa¿niejsze kompanie ¿eglugowe urz±dzi³y na pok³adach transatlantyków si³ownie wyposa¿one w nowoczesne urz±dzenia do æwiczeñ, a tak¿e zatrudni³y wyszkolonych instruktorów.


Zaraz po ¶niadaniu pasa¿erowie przygotowali siê do czekaj±cego ich kolejnego dnia beztroski. Ci, którzy obawiali siê, ¿e w czasie obiadu nie dopisze im apetyt, rozpoczynali d³ugie spacery po pok³adach, rozkoszuj±c siê ¶wie¿ym, orze¼wiaj±cym morskim powietrzem. Usytuowane na dole, na pok³adach G i F, squash, basen i ³a¼nie tureckie zosta³y wkrótce opanowane przez pasa¿erów. To samo dotyczy³o si³owni, w której zebrali siê pasa¿erowie najbar­dziej dbaj±cy o formê. Nie zabrak³o oczy­wi¶cie i takich, któ­rzy ponad wszystko przedk³adali odpo­czynek w wygod­nych le¿akach i wygrzewanie siê w ciep³ych promie­niach wiosennego s³oñca.
Do akcji ruszyli te¿ gracze, gotowi podj±æ przerwane poprzednie­go dnia partie bryd¿a. Niektórych pasa¿erów ogarnê³a taka gor±czka gry, ¿e rezygnowali z posi³ków, zadowalaj±c siê zwyk³ym sandwiczem przyniesionym do stolika przez kelnera. O dziwo, w grupie „leniwych” znalaz³ siê tak¿e major Archibald Gracie, który zatopi³ siê w lekturze interesuj±cej ksi±¿ki po¿yczo­nej z doskonale wyposa¿onej pok³adowej biblioteki. Wieczorem natomiast po¶wiêci³ siê ¿yciu towarzyskiemu. Korzystaj±c z okazji, chcia³ nawi±zaæ nowe znajomo¶ci w¶ród pasa¿erów pierwszej klasy, ale nie gardzi³ te¿ starymi znajomymi, z którymi chêtnie gawêdzi³, popisuj±c siê sw± erudycj±. By³o to wbrew jego zwyczajom, bowiem w czasie poprzednich podró¿y przez ocean by³ niezwykle aktywny i w trosce o formê odbywa³ niekoñcz±ce siê spacery po pok³adach lub æwiczy³ w si³owni. Jednak tego pi±tkowego ranka pozwoli³ siê uwie¶æ atmosferze transatlantyku przypominaj±cej atmosferê luksusowego hotelu.

Scenka z ¿ycia na pok³adzie "Titanica" z archiwum fotograficznego ojca Browne'a. Zdjêcie wykonane na pok³adzie A ukazuje kilku mê¿czyzn z rozbawieniem przygl±daj±cych siê zabawie ma³ego pasa¿era. Dzieci podró¿uj±ce "Titanikiem" bardzo szybko uzna³y, ¿e du¿e pok³ady s± wymarzonym miejscem do zabawy.


Niespotykana cisza na oceanie, który - jak wiedzia³ z do¶wiad­czenia - potrafi³ byæ gro¼ny, sprawi³a, ¿e zdawa³o mu siê, i¿ nie jest w podró¿y, lecz w bajkowym hotelu nad brzegiem morza.

Dzieñ kapitana Smitha
Dzieñ pracy kapitana Johna Smitha rozpocz±³ siê zaraz po ¶nia­daniu wys³uchaniem raportu pierwszego oficera i pierwszego mechanika. Pó¼niej Smith odebra³ raporty intendenta, lekarza i szefa obs³ugi pok³adowej. Potem, ubrany w galowy mundur, wyruszy³ na inspekcjê ca³ego statku, w czasie której odwiedzi³ wszystkie pomieszczenia, od najwy¿szego pok³adu po kot³ownie, od dziobu po rufê. Inspekcjê tak± odbywano na wszystkich stat­kach White Star Line przez ca³y tydzieñ z wyj±tkiem niedzieli, kiedy to kapitan uczestniczy³ w nabo¿eñstwie. Przed obiadem kapitanowi przekazano telegram od kapitana Murraya, komen­danta „Empress of Britain”: „Wraz z oficerami przesy³am pozdro­wienia i ¿yczê «Titanicowi» szczê¶liwej podró¿y”. Smith kaza³ od razu odpowiedzieæ na tê grzeczno¶ciow± depeszê.
By³o ju¿ po³udnie i oficerowie pok³adowi skierowali sekstansy na s³oñce w zenicie, by wyznaczyæ wspó³rzêdne geograficzne statku. Pomiary potwierdzi³y dane nanoszone na mapy nawigacyjne. Obliczono dystans pokonany w ci±gu ostatnich dwudziestu czterech godzin, w³±cznie z postojem w Queenstown. Okaza³o siê, ¿e „Titanic” przeby³ 464 mile morskie, osi±gaj±c ¶redni± prêd­ko¶æ 19,3 wêz³a. Zgodnie z przyjêtym zwyczajem informacjê powieszono w palarni, gdzie wzbudzi³a ona niema³e zaintereso­wanie. Panowie z powag± omawiali zak³ady poczynione przed wyj¶ciem w morze i zawierali nastêpne. Dane podane do wiado­mo¶ci pasa¿erów uwzglêdnia³y zmianê szeroko¶ci geograficznej, która powodowa³a nadrobienie piêciu godzin na ca³ej trasie do Nowego Jorku. Czas ustawiano na bie¿±co, codziennie cofaj±c wskazówki pok³adowych zegarów. Po po³udniu ³±czno¶æ z „Titanikiem” nawi±za³ parowiec „Touraine” p³ywaj±cy pod ban­der± francusk±. O dziewiêtnastej kapitan Caussin powiadomi³ o obecno¶ci pola lodowego, a potem drugiego pola z dwoma górami lodowymi i wraku. Kapitan Smith podziêkowa³ mu, poda³ swoj± pozycjê i przekaza³ informacje na temat sytuacji pogodowej. £±czno¶æ utrzymano do godziny dwudziestej pierwszej.

Po opuszczeniu wybrze¿a Irlandii "Titanic" wzi±³ kurs na pó³noc, tote¿ temperatura zaczê³a siê stopniowo obni¿aæ. Mimo to wielu pasa¿erów, nie bacz±c na ch³ód, dalej spacerowa³o po odkrytych pok³adach, oczywi¶cie w cieplejszych okryciach.


Opowie¶æ z dreszczykiem
W czasie kolacji 12 kwietnia przy stole dziennikarza Williama Thomasa Steada zebra³ siê t³umek. Przyczyn± zgromadzenia by³a opowie¶æ, któr± Stead - jak zawsze tryskaj±cy humorem i lubi±cy zwracaæ na siebie uwagê - ci±gn±³ powoli z nale¿nym mistrzostwem. Opowie¶æ dotyczy³a jego podró¿y po Egipcie,
a konkretnie odnalezienia staro¿ytnego grobowca z sarkofagiem. Podró¿nicy postanowili wówczas rozszyfrowaæ hieroglificzn± inskrypcjê na sarkofagu nieznanego cz³owieka, którego dane im by³o ogl±daæ w formie mumii. Na podstawie szczegó³owych badañ i porównañ z innymi inskrypcjami z tego samego okresu Stead doszed³ do wniosku, ¿e inskrypcja jest przekleñstwem, a tego, kto znajdzie mumiê, zdo³a odczytaæ inskrypcjê i zdradzi jej tre¶æ innym, w krótkim czasie czeka tragiczna ¶mieræ. Jakby tego by³o ma³o, na zakoñczenie opowie¶ci Stead, pragn±c za wszelk± cenê udowodniæ s³uchaczom, ¿e nie jest przes±dny, zwróci³ ich uwagê na „okoliczno¶ci obci±¿aj±ce”: zacz±³ sw± opowie¶æ - podkre¶la³ - w pi±tek wieczorem, a skoñczy j± ju¿ nastêpnego dnia, w sobotê, co gorsza trzynastego.

Zdjêcie dokument. Choæ czas zatar³ szczegó³y, ma ono wielk± warto¶æ jako jedyne byæ mo¿e zachowane zdjêcie jadalni pierwszej klasy na "Titanicu" z go¶æmi siedz±cymi przy stolikach.


W nastêpnym numerze miêdzy innymi: Sobota 13 kwietnia: cisza przed burz±. Przywrócenie ³±czno¶ci.

¬ród³o: "Titanic" zbuduj sam. Kolekcja Hachette.

Powered by phpBB (php5) 2.0.11 [CR] C 2001, 2002
phpBB Group, hosted by kei.pl
Design forum - r@ven web for phpbb.pl