Emhokr |
Wys³any: Wto 15:40, 19 Kwi 2016 Temat postu: |
|
O. Ciekawe. Jak siê zachowa³? Stead zgin±³...
Jego córka mówi³a, ¿e tatu¶ siê z ni± kontaktowa³, opisywa³ tamten ¶wiat... The Blue Island czy co¶ w ten deseñ.
Stead by³ gotów na ¶mieræ, nie zapominajmy, ze to by³ spirytysta, wierzy³ w przeczucia, uwa¿a³, ¿e nie ma potrzeby walczyæ ze swoim przeznaczeniem, zw³aszcza, ¿e po drugiej stronie jest przemi³o. Dlatego te¿ móg³ nie przywi±zaæ wagi do tego, co go czeka³o...
Wsiadanie na statek mia³ opatentowane nie raz. Czêsto - jak wielu w tamtych czasach - przemierza³ Atlantyk. Sk±d mia³ wiedzieæ, ¿e to tym razem siê mu nie uda? ;p
O katastrofach morskich pisano nie raz, chwytliwy temat to by³. Robertson by³ kiepskim pisarzem, by³ ma³o znany, kiedy napisa³ swoje dzie³ko o Titanie. I pewnie tak dalej by by³o, gdyby potem nie zwietrzy³ pisma nosem, nie popracowa³ nad dopasowaniem niektóych szczególików w 1912...
Czy ja jestem wizjonerem? ;p Uwa¿am, ¿e moment, w którym katastrofa morska przyjdzie jest bliski. Nie trudno mieæ takie wra¿enie jak siê patrzy na najnowsze dzie³o stoczniowe majace na pok³ad braæ 6 000 ludzi (nie licz±c za³ogi, co z dum± podkre¶la armator). I co po ³odziach i technice, jak z natur± nie da siê wygraæ? Znowu jako¶ wbijamy siê w pychê, znowu jest ludzka pewno¶æ siebie i swoich tworów. Có¿. Po¿yjom, uwidiom.... |
|
Emhokr |
Wys³any: Nie 22:07, 17 Kwi 2016 Temat postu: |
|
Znalaz³am kiedy¶ artyku³ z lat 50-ych, gdzie¶ w necie, gdzie na ten temat kto¶ siê wypowiada³. Miêdzy innymi ró¿nica w tym, ilu zginê³o, czas tragedii - podobno potem by³y zbie¿ne, choæ na poczatku wcale niekoniecznie. Ilo¶æ miejsc w ³odzi. Tu by³a trzecia podró¿, w jaki¶ kr±¿±cych wersjach Titan tonie w czasie dziewiczego rejsu. Ponadto godzina zderzenia te¿ jest inna - po Titanicu sta³o siê to w okolicach pó³nocy. Niemniej wizjonerstwo Robinsona po paru latach znowu da³o o sobie znaæ.
Ksi±¿kê natomiast zmieni³ sam Robertson w 1912, ¿eby bardziej pasowa³a do orygina³u katastrofy (ale to brzmi).
Ciekawostk± s± jeszcze opowiadania, jakie pisa³ Stead. Jedno to "Jak zaton±³ pocztowy parowiec na ¶rodkowym Atlantyku oczami ¶wiadka, który prze¿y³", a potem "Ze Starego ¦wiata do Nowego". Kapitanem tam by³ niejaki E.J. Smith, a statek, który zaton±³ - "Majestic". zreszt± wró¿ka Stead'owi powiedzia³a, ¿e ma siê wystrzegaæ wody, bo utonie... Mia³a racjê. |
|