»
Rejestracja
»
Szukaj
»
Profil
»
FAQ
»
Użytkownicy
»
Grupy
»
Galerie
»
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
»
Zaloguj
Forum TITANIC - forum o Titanicu Strona Główna
->
Załoga i orkiestra
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Na początek
----------------
INFORMACJE
Ogłoszenia
Przywitaj się!
O forum
Polska Encyklopedia Titanica
----------------
Polska Encyklopedia Titanica
Niezatapialny, nieosiągalny sen
----------------
Titanic Ogólnie
Katastrofa
Załoga i orkiestra
Pasażerowie
White Star Line
Sport
Pojazdy
Kolekcja Titanica
Materiały archiwalne
Filmy, książki, artykuły i inne o Titanicu
----------------
''Titanic" Jamesa Camerona
Filmy o Titanicu
Książki o Titanicu
Artykuły o Titanicu
Związane w inny sposób
Linki
Programy TV
W palarni
----------------
Nasza Twórczość
Nasze RPG
Statki inne niż Titanic
Galeria zdjęć
Pogawędki
----------------
O nas
Muzyka
Film
Książki
Inne
Gry i zabawy
Mr. Pink
----------------
Archiwum
Shoutbox
...
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
wranth
Wysłany: Wto 15:03, 21 Mar 2023
Temat postu:
ĐŃСн
161.3
ŃиПП
Repr
Micr
ĐиŃС
ĐĐžŃŃ
ĐŃŃĐź
Anot
ĐĐľŃĐł
пОдв
ŃОйа
Alis
Tesc
Dolc
ĐĐ´Đ°Đ˝
1795
СвоС
Đ ĐžŃŃ
Stef
ŃонŃ
кНйŃ
Tefa
Else
Brun
Giov
Auro
Iren
иŃĐşŃ
Doug
Bonu
ŃĐžŃŃ
ХОдо
Baby
Mind
ХиНо
кинО
XVII
Vale
Henr
Tani
ШŃŃŃ
ŃокŃ
Prep
ĐННŃ
Arth
ĐĐžŃĐž
Omsa
Nigh
Mari
Đ´ŃŃĐł
Vict
Cumb
Henr
XVII
ĐоНŃ
Đкко
Kris
Ńнко
Pali
Four
Sela
Kent
ĐŃСО
Step
Talk
nuit
Omsa
Push
ŃĐťŃĐś
Tras
Feli
Isra
radi
Glob
ĐĄĐžŃĐž
Zone
Eleg
ELEG
Zone
Miyo
Silv
Pete
Jean
cust
Stef
йаŃĐž
ĐŃĐ°Đą
Geor
Rege
каŃĐ°
ĐдМи
Erns
Rond
ŃиŃĐ°
ТаŃĐ°
Davi
Zone
LAPI
Zone
Zone
ŃиŃŃ
вŃСО
Zone
Zone
Zone
Zone
ПонŃ
Zone
Zone
ĐĄĐľŃĐł
аппо
Сака
Zone
Zone
Zone
Germ
СагŃ
OKO-
воŃĐž
Digi
Bosc
Cand
Plan
1350
ĐОнк
Safe
5600
Fies
4314
Renz
Mist
4730
STAR
MITS
(гиŃ
вŃĐ°Ń
jazz
ĐżŃод
Hall
паСС
Irwi
НиŃŃ
Hide
кОŃĐž
Jewe
wwwn
Comf
НиŃŃ
Brau
Vite
дноП
Kite
ĐиŃĐ
ĐŃĐąŃ
аппа
ĐиŃĐ
Linu
ТОПп
дОпО
ĐŃди
Jewe
Erle
РОСо
вŃСО
YMCA
ŃŃĐžŃ
ŃĐľŃĐť
наŃĐ°
Feel
ШиŃĐş
ĐĐ°Ń Đ°
ŃвОй
идиН
Clas
Some
наСв
Đ ĐľŃĐľ
rela
ĐĄŃĐ°Ń
РОкО
УНан
Diar
Come
Wind
ŃĐżŃĐ°
ĐиŃĐž
Ńойо
ĐĐ°ĐťŃ
ĐОнŃ
Book
Jewe
УСОŃ
ŃкОН
авŃĐž
Graz
ĐŃŃĐ˝
ĐĐžŃĐž
Jenn
УСОŃ
ХОдо
МиСн
Patt
авŃĐž
Đ´ĐľŃŃ
OKO-
OKO-
OKO-
ŃиŃĐ°
ŃĐşŃĐż
ĐиŃĐľ
Coki
нойН
ĐвŃĐ°
Đ˝Đ°Ń Đž
ОйŃĐľ
Ńода
Alan
ĐĐľŃĐ°
ĐŃСŃ
tuchkas
Time
Bonn
Emhokr
Wysłany: Wto 9:14, 07 Lip 2015
Temat postu:
Och, nie on jedyny uznał to za kpinę. Zresztą, nie bardzo się dziwię postawie tych ludzi. Byli wymęczeni, wściekli, bez pieniędzy, trzymano ich najdłużej. Sam s. Smith miał wiedzę szczątkową i zadawał śmieszne pytania.Ale, mimo wszystko, zarzut, iż USA nie miało nic do powiedzenia w sprawie śledztwa był niezbyt trafiony, w końcu kapitał z jakiego powstał Titanic był amerykański, ba, WSL przecież należało do IMM, tworu amerykańskiego, a i sam Ismay był mocno związany z IMM>
Nie wiem, czy było potrzebne owo dochodzenie, brytyjskie było dużo bardziej dokładne w każdym aspekcie. I, niezależnie od wszystkiego, myślę, że mijanie się z prawdą i kiedy wychodziła ona na jaw robienie cyrku, było trochę poniżej godności oficera. Zwłaszcza najstarszego rangą z tych, który przeżył. Mógł być niezadowolony, ale emocje w kieszeń.
Spec
Wysłany: Pon 22:52, 06 Lip 2015
Temat postu:
Lightoller uznał komisję amerykańską za kpinę, dopiero przed komisją brytyjską odpowiadał jak należy.
Emhokr
Wysłany: Pon 9:53, 06 Lip 2015
Temat postu:
Murdoch zareagował instynktownie. W listopadzie pisałam o wypadku, jaki zaliczyłam samochodem. O wszystkim to się łatwo mówi po fakcie, analizując daną sytuację. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić siedząc za kierownicą czy stojąc za sterem.
Czy aby na pewno Murdoch zignorował rozkaz kapitana? Pewna nie jestem. W kazdym razie nie był jedyny tej nocy. Lowe też zachował się średnio, sam sobie wsiadając do szalupy, bez rozkazu. Też możnaby sieprzypiąć...
Jedyne, o co mam do Murdocha pretensję to sytuacja z Duff Gordonami. Myślę, że nie powinien dopuścić do zwodowania tej szalupy, zapełnionej tylko 12 osobami. Ale z drugiej strony... nie było nikogo chętnego do wsiadania dookoła. Może to się wydawać dziwne, na statku pełnym ludzi - puste miejsca przy łodziach... a jednak...
Może jeszcze nie podoba mi się to, że Murdoch, przynajmniej taki obraz sobie zbudowałam w głowie po przeczytaniu zeznań i źródeł na jego temat, miał ...hmm... nie, inaczej. Sprawiał wrażenie, jakby od samegopoczatku doskonale wiedział, że to jest jego koniec. Nawet nie brał pod uwagę tego, że mógłby spróbować przeżyć.
No, ale temat jest o Lightollerze.
Lubię jego fantazję, lubię jego siłę, umiejętności i determinację. Ale był to butny facet. O ile w czasie przesłuchań w USA z Lowe'a można było boki zrywać, bo w swojej bucie był uroczy, o tyle Lights był zblazowany i przekonany o swojej wyższości. Czasem miałam wrażenie, że wręcz kłamał w trakcie przesłuchań, a kiedy wychodziły pewne nieścisłości to zachowywał sie jak buc.
Jeśli chodzi o przedstawienia filmowe.. z 1958 roku twardy profesjonalista. Nie bardzo go kojarzę w serialach z 1974 i 1996, ale u Camerona mi się podobał. Dużo bardziej niż w miniserialu z 2012, gdzie Lights jest wszedzie... No, ale to tylko filmowe wyobrażenia.
W czasie przesłuchań uważał się za uprzywilejowanego z racji tego, iż był jedynym oficerem seniorem, który przezył. Nie umniejszam jego wiedzy, ale mnie jego podejście do innych denerwuje.
Z ciekawostek, w 1920 spotkał sie na Cedriku z Lowem. H.L. zrezygnował wtedy z linii transatlantyckiej, na co Lights podał mu rękę, potrząsnął nią i stwierdził "o, to nas opuszczasz, powodzenia", po czym odwrócił się i odszedł.
Ponadto miał tatuaż (oprócz niego z tatuażem na Titaniku był Lowe).
TITANICzna
Wysłany: Pon 8:24, 06 Lip 2015
Temat postu:
Z wszystkim się zgadzam, ale jedno "ale" - Murdoch wsadzał do szalup tych, którzy chcieli wejść. Póki były kobiety pod ręką, na pewno nie przepuściłby mężczyzny, ale co, jeśli wszystkie kobiety wokół odmawiały wejścia? Miał je siłą wrzucać do szalup? Gdyby nie on, ofiar byłoby o wiele więcej, zresztą kobiet i dzieci zginęło i tak stosunkowo mało.
Też uważam, że niesprawiedliwie Lightollera Cameron pokazał. Natomiast co do tego, czy do tragedii by nie doszło - nie wiemy. Mógł dać inny rozkaz, mógł taki sam. Prawdopodobnie chciałby wyminąć górę, więc w zależności od tego, czy statek by zwolnił, czy nie, do uderzenia pewnie i tak by doszło, tylko w innej części kadłuba.
Spec
Wysłany: Nie 12:52, 05 Lip 2015
Temat postu:
Tamtej nocy najlepiej wywiązał się ze swego zadania ze wszystkich, niestety przez znany film z roku 1997 negatywnie oceniany przez wielu "znawców". Wbrew obiegowej opinii kapitan wydał rozkaz umieszczania w łodziach TYLKO kobiet i dzieci, Murdoch zignorował ten rozkaz wpuszczając mężczyzn nawet kiedy w pobliżu były kobiety. Lightoller obawiał się przeciążenia lin, dlatego celowo opuszczał szalupy częściowo puste, szlaupy miały czekać przy statku, a gdy pokład obniży się na kilka metrów do poziomu wody mężczyźni mieli o własnych siłach dopłynąć do tych szalup. Niestety szalupy odpłynęły za daleko, a większość z nich nie chciała wracać w obawie przez wywróceniem łodzi. Wbrew pozorom z wody wyłowiono dość dużo ludzi, jeśli skoczyłeś do wody mniej więcej o 2:15, kiedy część szalup była jeszcze blisko, miałeś dużą szansę na ratunek.
Szkoda, że ten człowiek nie dowodził o 23:40, śmiem sądzić, że wtedy do takiej tragedii by nie doszło.
Tar-Minyatur
Wysłany: Sob 3:46, 01 Sty 2011
Temat postu:
Przeczytałem przed chwilą jego biografię i, cóż... Czapki z głów. Zupełnie niesłusznie go nie doceniałem i nawet niezbyt lubiłem. Teraz odnalazłem w nim ułańską fantazję (i mnóstwo młodzieńczej głupoty... Wywiesić burską flagę w Sydney w 1900 roku!), poczucie honoru (przyznał się do tego i nie wydał towarzyszy!), sporo pecha (dwie katastrofy morskie). Po katastrofie "Titanica" ciążyło na nim, jak i na innych ocalonych członkach załogi, pewnego rodzaju fatum (przeniesiono go na malutkiego "Oceanica", a po wojnie nie mógł wrócić do White Star!).
Jego zeznania przed komisją śledczą i rekomendacje dotyczące bezpieczeństwa stanowiły fundament późniejszych reform prawa morskiego.
Przeżył trzy katastrofy: "Titanica", "Oceanica" i "Falcona", niszczyciela, którym dowodził.
Dobrowolnie, wraz ze swoim jachtem i najstarszym synem, wziął udział w ewakuowaniu Dunkierki. Na jachcie o długości osiemnastu metrów i pojemności 26 GRT przewiózł 130 żołnierzy.
Co do jego zeznań... Cóż, wystarczy przeczytać zeznania kogokolwiek, by przekonać się, jak wielka ciemność wówczas panowała. Charles Joughin nie był w stanie z paru kroków rozróżnić poszczególnych osób w tłumie, nie możemy więc oskarżać Lightollera o to, że nie spostrzegł przełamania się statku.
Jeżeli natomiast chodzi o "women and children first"... Z całą pewnością był służbistą, służył na statkach od trzynastego roku życia (chociaż brał udział w gorączce w Klondike i przez chwilę był kowbojem, warto o tym pamiętać w RPG). Ale tak naprawdę wpuszczanie mężczyzn nie zmieniłoby wiele, a skoro sugeruje się, że orkiestra zwiększyła liczbę zabitych, to dlatego nie powiedzieć tak o wpuszczaniu mężczyzn? Kobiety z pierwszej i drugiej klasy w większości uratowały się, nawet z trzeciej klasy połowa, natomiast wpuszczanie mężczyzn, wziąwszy pod uwagę niską ludzi wpuszczanych do jednej szalupy, być może oznaczałoby poświęcenie iluś kobiet w zamian za paru amerykańskich mężczyzn.
Edycja: chciałbym też zauważyć, że nie tylko Murdoch ucierpiał na mianowaniu Wilde'a głównym oficerem. Lightoller został zdegradowany z pierwszego na drugiego oficera (a Blair nie mógł zostać przeniesiony z grupy oficerów starszych do młodszych, więc wysłano go na "Olympica").
TITANICzna
Wysłany: Sob 14:11, 11 Gru 2010
Temat postu:
Nie przepadam za Lightollerem ze względu na jego opaczne zrozumienie rozkazu kapitana i późniejsze kręcenie w trakcie przesłuchań. Rzecz pierwsza, że okazał się beznadziejnie zaślepionym służbistą, druga... niejednolite zeznania nie są właściwością szczerych ludzi.
Degradacją bym się nie przejmowała, w końcu nie jego jednego to spotkało. Jego karierą przed i po Titanicu raczej się nie interesuję. Natomiast niechęć do Titanica mogła narodzić się wskutek tych wszystkich zapewnień, jaki to wspaniały, potężny, niezniszczalny statek. Miał na tyle oleju w głowie, aby wiedzieć, że przekonanie o wielkości jakiegokolwiek ludzkiego tworu może okazać się zgubne i to jest dla mnie całkiem pozytywny element jego jestestwa.
Słoneczko;D
Wysłany: Śro 22:56, 10 Lis 2010
Temat postu: Charles Lightoller - jaki właściwie był?
. Nie wiem jak go oceniać - z jednej strony zażenowany tym że w ostatniej chwili został zdegradowany można rzec poszkodowany. Z drugiej sztywno trzymał się polecenia Smitha, źle go zinterpretował w przeciwieństwie do Murdocha i nie wpuszczał mężczyzn do szalup. Nigdy nie miał szczęścia - w swojej karierze na morzu doświadczył trochę katastrof, na Titanicu czuł się źle. Z jednej strony jest mi go szkoda z drugiej wydaje się być twardy i ostry. Nigdy szczególnie nie darzyłam go sympatią. A co wy o nim sądzicie?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Bright
free theme by
spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin